O ile mi wiadomo gramy u Was ale w czwartek (26.02). Z tym że ode mnie taka wiadomość ma charakter nieoficjalny, oficjalnymi zapewne dysponują kierownicy drużyn.

Będziemy musieli się zmieścić z naszymi skrzydłami pod Waszym dachem

Mecz w czwartek o 19.30 na hali megawatu

kurcze.... być w pierwszej drużynie która tego dokona.... BEZCENNE

Spajker idzie jak burza.
Ale bedzie ścisk w tabeli na koniec sezonu.
Jak Kamar nie załapie sie na baraże, kończe kariere i przechodze na szachy synchroniczne.

mi tez sie nie chce:)
jak koledzy napisali - bardzo fajny meczyk - walka o kazda pilke, az chce sie grac w takich pojedynkach. W małych punktach chyba nawet MW wygrał ale raczej zasłuzenie Spajker zgarnał 3 punkty.
Przełomowy moment to 4ty set, kiedy to goscie, nie wiem w jaki sposob obronili kilka piekielnie mocnych atakow MW i tym samym odebrali ochote gry gospodarzom.

Mecz baaaaaaaardzo ciężki i zacięty. Spotkały się chyba dwa równe zespoły co wyczuli również typerzy . Wszystkie mecze tych dwóch drużyn to walka o każdą piłkę dosłownie. Myślę że w żadnym momencie tego spotkania nikt chyba nie pokusiłby się o stwerdzenie ze ktos jest lepszy, ktoś słąbszy.....
W pierwszym secie walka pkt za pkt. Do momentu w którym Spajker odskakuje przy jednym ustawieniu na 4 czy 5 pkt.... Po przejściu gonimy ale za późno...
Przegrany przez MW chyba do 20 coś tam
Drugi set równie cięzki i zażarty z tym że gra bardziej ukłąda się Spajkerowi, są na fali wznoszącej. U nas juz są nerwy... Spajker odjeżdza i wygrywa seta łątwiej niż pierwszego ale musiał powalczyć...
Trzeci set j.w. do połowy. MW nie ma nic do stracenia przegrywając 0:2 więc gra luuuźno... A Spajker albo zaskoczony albo spiął się... I od połowy seta gra idzie pod dyktando MW. Wszystko nam się układa. Wygrywamy seta po walce ale w luzackiej atmosferze Żeby opisać jak zażarta była gra: był taki moment że sędzina między dwoma czasami podawała stan meczu... 15:15 i potem 19:15... Te cztery piłki uwierzcie mi trwały wieczność i kosztowały oba zespoły może potu...
Czwarty set.... Powtórzę się że cięzki, powtórzę że pkt za pkt. (masakra), byłem mokry jak ścierka. Stan 17:17.... My na emocjonalnej fali, chce sie grać ( nie wiem jak czuł sie wtedy Spajker), idzie nam... I to co napisał wyżej TTB (pięknie rozrzucałeś w 4 secie ) poszło kilka ładnych fajnych ataków (Piotrka i Seby chyba) a Spajker to wybronił nie wiem w jaki sposób (napisałbym że fartem ale ktoś się może obrazić bo może to te treningi w lochach zamku w Malborku ) i zeszło z nas powietrze... W jednym momencie całkowicie... I oddaliśmy seta....
Ze Spajkerem są zawsze fajne mecze w przyjaznej kumpelskiej atmosferze, zacięte, wyrównane... Po takim zaciętym meczu mimo że przegranym i mimo że dostałem ochrzan od żony że przegrałem ( chłopaki jak będziecie z nami wygrywać to pomyśłcie o mnie, nie znacie mojej żony ) można powiedzieć szczerze że dało siez siebie wszystko i ze było super. Wielkie Dzięki Wszystkim Uczestnikom Jestem mile styrany

Pepe, myślę, ze nikt się nie obrazi jeśli jakiś element szczęścia też przywołamy jako okoliczność, bo fakt faktem te obrony chyba do klasycznych siatkarskich elementów nie należały (przynajmniej niektóre) Raczej były typu "ręka noga mózg na ścianie" tyle że z happy endem. No ale tak czy inaczej to nagłe nasze ponowne przebudzenie i odpowiedni refleks pozwoliły nam tę końcówkę zagrać tak jak zagraliśmy. Gdybyśmy byli słabi to mieliśmy tam mnóstwo okazji żeby to wszystko sknocić,a le okazało się że jednak tak źle nie jest Wcześniej zresztą bywały też akcje gdzie my dawaliśmy radę jakoś ataki bronić, ale po jednej-dwóch poprawkach z Waszej strony zgarnialiście punkt. Więc to co powtarzasz wielokrotnie o tym że mecz był wyrównany i męczący jak diabli to najważniejszy element opisu jak to wyglądało, ja pewnie jutro ledwie będę nogami powłóczył i to w dodatku wcale nie uważam, żebym dobrze zagrał, pomyśleć, że może lepsza gra zmęczyłaby jeszcze bardziej - niewyobrażalne

SAsiu, dzięki za dokładne wyniki, w życiu bym po takim meczu sam nie zapamiętał, a dobrze wiedzieć do ilu nas tam zlali w tym trzecim Prawdę mówiąc czasem jak gram taki ciężki mecz to nie wiem chwilami nawet ile jest w setach...

Tym razem gotycka architektura obiektu już nam tak nie przeszkadzała jak w naszym debiucie na Gdańskiej.

Co do pierwszego meczu na Gdańskiej to powiem tak , że Spajker w tamtym meczu nie wystąpil w optymalnym składzie, jeśli chodzi o ustawienie . I dodatkowo powiem tak, że w tym meczu grało mi sie dużo lepiej niż w tamtym meczu, w pierwszym secie . !!!

Twierdza Megawat zdobyta:P dzięki za fajny meczyk

pepe jak bede je miał to na pewno:)