US - ZUT 3:2

Wyszliśmy zbyt pewni siebie w pierwszym secie, gdzie do stanu chyba 13:8 dla nas straciliśmy 8 punktów...graliśmy na stojąco i słabo w przyjęciu(dziś zagrałem beznadziejne spotkanie). Pierwszy set zatem padł łupem gospodarzy. Następne sety bez rewelacji...dużo nieporozumień w naszym zespole...wygraliśmy końcówki drugiego i trzeciego seta...na nasze nieszczęście 4-ego obronił ZUT i doprowadził tym samym do tie-breaku, w którym to zagraliśmy "ciut" lepiej zagrywką.
W zespole ZUT-u bardzo dobre spotkanie zagrał zawodnik chyba z nr 2, który parę razy zmierzył blok Maćkowi i zdobył chyba większość punktów swoimi atakami w okolice 3 metra.
Ogólnie mecz bez większych emocji. Dzisiaj nie mieliśmy pewności siebie w grze.
Z taką postawą nie mamy co liczyć na zwycięstwo z Błyskawicą, ale pożyjemy zobaczymy ...

Ehhh ogólnie to chyba wszyscy mieliśmy jakiś słaby dzień bo momentami co graliśmy to brak słów. Jedyne co pociesza to fakt, że grając mega słabo wygrywamy mecz. Osobiście to chyba powinienem przeprosić chłopaków za przegranie 4 seta. Forma jeszcze wakacyjna widać ale mam nadzieje, że z czasem coś się poprawi. Pzdr

Ale koledzy z US sie dzisiaj udzielaja, no prosze , tylko po co ta krytyka, bylo zle... bedzie lepiej. Generalnie, mecz meczowi nie rowny, ale gdyby nasza dzisiejsza gre porownac do meczu z Poczta, to "Pocztowcy" cieszyliby sie z pierwszych latwych 3 pktow, no ale jak wczesniej napisalem, niepotrzebnie sie kazdy obwinia o taki wynik jaki padl dzisiaj, poprostu trzeba sie ogarnac i wiecej na boisku myslec i przedewszystkim zapie@#alac, pozdro

A co takiego piszemy ?

oki sorki chłopaki z us tylko denerwujące są te opisy w stylu ze poczta by was pokonała gładko jak byście grali tak jak z ps, a tak naprawde poczta nie ma od poczatku sezonu formy