COLORS-NOVI-3:0, 30 Listopad 2009, 22:37

Dzisiejsze spotkanie COLORS-NOVI nie należało do super atrakcyjnego...(chyba nikogo nie uraziłem)ważne natomiast są punkty ze zwycięstwa i awans w tabeli. Drużynie przeciwnej tzn. zawodnikom z NOVI dziękuję za podjętą walkę w meczu. Wyróżniającą postacią był zawodnik z nadrukiem na czarnej koszulce, który dobrze atakował...gdyby miał chociaż więcej dobrze dogranych piłek...COLORS traci dzisiaj dużo piłek po własnych błędach...drużyna COLORS ma duży potencjał (naprawdę!) i myślę, że gdy to wykorzysta będzie groźnym rywalem w rozgrywkach...moja inauguracja w tej druzynie dzisiaj wypadła nie najgorzej tylko nie mogę przeboleć ataku z krótkiej obok linii..super piłę wystawiłeś Jaca...swoim zawodnikom z drużyny życzę dalszych wygranych, choć przed nami najcięższa przeprawa - 4 drużyny z czołówki tabeli...pozdrawiam serdecznie...do zobaczenia na parkietach

Okiem pseudofachowca w pol obiektywnie jako czlonek druzyny colors rzec moge: potencjal i umiejetnosci mamy naprawde duze wykorzystujac je moglibysmy spkojnie zajac 3 miejsce a i powalczyc z GROMEM. Mamy zapas w zagrywce w ataku lepsze zgranie z rozgrywajacym moze przyniesc nam mnostwo punktow a zgranie przychodzi powoli i przyjdzie jeszcze bardziej, w bloku jak to w bloku raz jest raz go nie ma ciezko pracujac nad odbiorem i oborna bo z tym mamy najwieksze problemy mozemy pokazac naprawde kawal dobrej siatkowki. To tyle od strony sportowej, a jesli poprawimy atmosfere i stworzymy druzyne na kazda sytuacje, jak to mowil LEO bedziemy miec "Tim spirit" to naprawde nie chce straszyc ale runda rewanzowa moze byc nasza i sobie oraz swojej druzynie zycze aby moja pseudofachowa ocena okazala sie prawdziwie fachowa.

Danny,jak czytam te komentarze, odnosze wrażenie ze je napisali gracze z grupy colors.odnosze rowniez wrazenie ze chlopaki sie chca doładować sami, ale nie napinają.pisza o problemach, które mają a to nie jest napinanie.chca "tak mi sie zdaje" poprawić atmosferke w drużynie.nie wiem czemu bo nie bywam na ich meczach ( wewnętrzne problemy, kto ich nie ma) ale odnosze wrazenie że po wygranym meczu pisza o atmosferze to coś ich tam gryzie.Ja tam im życze jak najlepiej, jak i wszystkim graczom i forumowiczom. Także Danny ja tam żadnego napinania w ich wypowiedziach nie widze, natomiast Ty.....hm zaczepny jesteś. A ja lubie dziewczyny z colorsów, są miłe sympatyczne i b. ładne. i je bardzo gorąco pozdrawiam

Ale Panowie z colorsów jak tak patrze na mecze, które was czekają oj to macie nie lada orzech do zgryzienia.sami ciężcy przeciwnicy.jeśli macie potencjał to uruchomcie go.wiem ze jest u was kilku chłopaków którzy kleją o co "come on" w tym sporcie.są kibole którzy was lubią i życzą wam jak najlepiej.a co za tym idzie macie dla kogo grać (oprócz siebie oczywiście).mam nadzieję że moje słowa wleją w wasze serducha pełen optymizm i ducha walki i pokażecie to o czym piszecie.Ajra jesteś super, piłka poszła w aucik a ty się cieszysz i to jest właśnie super w was. cieszy was wszystko co dzieje się na boisku, a niepowodzenia nie zrażają i to w was cenie. szkoda ze tak mało piszecie o swoich meczykach.aha i jutro siedze na trybunach i wam kibicuje.nu do roboty )

zrobimy wszystko abys nie załował pobytu na tym meczyku

i znow kolejne nieporozumienie moja ocena fakt faktem optymistyczna nie wziela sie z wygrania meczu z novi tylko z tego co obserwuje od kiedy jestem w swojej druzynie i z tego co widze na naszych treningach. Fakt trening to nie mecz ale wkoncu wlasnie w swiecie sportu o potencjale mowi sie po treningach badz sparingach o umiejetnosciach takze a po meczu mowi sie o aktualnej dyspozycji i wykorzystaniu tych umiejetnosci przyklad Kurek w wieku 16 lat grał strasznie w meczach głownie ppsychika male ogranie i mlody wiek ale mowilo sie juz wtedy o nim ze ma potencjal i widac sie nie mylili. Dlatego ja powtarzam mamy potencjal ale zalezy jak zagramy w glowach mozemy wygrac i wyjdzie na moje, mozemy przegrac kazdy mecz i wyjdzie na twoje i bedziesz mogl powiedziec ze miales racje ale jesli zrozumiales o co mi naprawde chodzi to racje przyznasz mi ze mamy potencjal ale nie ma to odniesienia w naszej meczowej grze.

Meking, w którym to ja miejscu napisałem, że chciałbym abyście przegrali jakikolwiek mecz, że piszesz cyt.: "mozemy przegrac kazdy mecz i wyjdzie na twoje i bedziesz mogl powiedziec ze miales racje" ?? Ja tylko chciałem Was przestrzec przed nadmiernym optymizmem we własne siły, gdyż dopiero przed Wami najcięższe mecze.
Chyba czytasz zbyt szybko, albo bez zrozumienia, gdyż przeoczyłeś sens mojej wypowiedzi i pominąłeś zwłaszcza ostatnie zdanie z poprzedniego posta. Powodzenia na dzisiejszym meczu, będę trzymał kciuki za Colors Studio i mam nadzieję, że udowodnicie to, o czym pisałeś. Pozdrawiam

Danny.my sie nie napinamy, nie napawamy nadmiernym optymizmem na wyrost bo to jest bez sensu.wiem ze koledzy z drużyny z treningu na trening wdrażają sie na boisku.dlatego chcą wygrywać, a potencjał rzeczywiście jest i to powiedzieli nie zawodnicy z boiska tylko niezależni obserwatorzy lub np. opiekunowie (trenerzy) innych drużyn.czyli na treningach jest dobrze, ale zapewne jak sam wiesz na boisku podczas meczu bywa różnie."chcieć a móc" to dwie różne sprawy. my bardzo chcemy i dlatego chłopcy się podładowują co uważam jest bardzo dobre bo wszystko ma swój początek w pozytywnym myśleniu.dlatego nie wiem czemu ganisz chłopaków za to.
pozdrawiam
Varadero

Varadero, nie ganię ich za to, że się podbudowują. Wręcz przeciwnie, staram się im uzmysłowić, że wygrali mecz z drużyną z którą każdy wygrywa, gdyż Novi jak już wspomniałem posypał się totalnie skład. Chciałem tylko uzmysłowić, że przed nimi ciężkie czasy, tzn. przeciwnicy, których ciężko będzie przejść, a zbytni optymizm może ich zgubić - znam to z własnego doświadczenia oraz z obserwacji innych drużyn na przełomie kilku lat gry w SALPSie. Szczerze powiedziawszy dla mnie nie ma większego znaczenia czy wygra Colors czy Spajker, gdyż obie drużyny są blisko siebie, dzieli ich róznica 1 punktu. Jednak, wiem jak było na meczu z Colorsami i jak było na meczu ze Spajkerem. Spajker to nieobliczalny zespół (w dobrym tego słowa znaczeniu), który gra równo przez większość seta, ale ma zrywy takie, że potrafi zgubić przeciwnika w tyle i nie wiadomo kiedy okazuje się, a tu koniec seta. Tak więc moim zamysłem nie było dołowanie, a jedynie przestroga przed groźną, dość silną i poukładaną drużyną. Ale mam nauczkę, więcej tego nie zrobię, bo tylko baty za to zebrałem.