Dezerterzy - AM 2:3 (25:23, 22:25, 19:25, 25:12, 14:16). Całkiem fajny mecz. Sporo walki i emocji. Oraz skutecznych zagrywek. W drugim secie Dezerterzy prowadzili 21:18 ale od tego momentu zawodnik AM4 zagrywką doprowadził do stanu 21:24. W trzecim secie równa walka praktycznie do stanu 18:18. Teraz serią zagrywek pipisał się rozgrywający AM3. Wysoko wygrany 4 set to zasługa zagrywki środkowego Dezerterów chyba od stanu 12:9 do pod 20. 5 set cały czas na styku. Dezerterzy prowadzili 13:12 by przegrać 2 akcje do stanu 13:14. Mecz zakończony silną zagrywką po której odbiorze Dezerterzy nie byli w stanie wyprowadzić ataku.

Kto rozpocznie nagonkę na żula... ?

bylo trzeba sie nie spozniac:) to moze 3 pkt by wpadly a tak no coz...cieszcie sie z 2

mecz mogl sie skonczyc wynikiem 3:0 dla AM i to ze spokojna gra,chlopaki nierozgrzani,dotarli dopiero w polowie rozgrzewki.ale mimo tego i tak mecz byl ciekawy i stal na niezlym poziomie.kilka prostych i niewymuszonych bledow w obu ekipach.
Jednak nie dalo sie niezauwazyc pewnego ,,pseudokibica" na trybunach,ktory od poczatku spotkania probowal wyprowadzic z rownowagi zespol Akademikow,byl to lysy facet w gajerku,ktory zgrywal cwaniaka,wozny chyba czy cos w tym stylu ktory rzucal sie do kazdego z druzyny AM,i rzucal glupie teksty.typowe zachowanie wiesniaka.Gdy inicjatywe przejela druzyna AM w koncu zamknal jadaczke, ,,zapuscil buraka" i juz siedzial cicho do konca spotkania.Tylko on potrafil zepsuc atmosfere meczu,i probowal ingerowac w gre zespolow,skad sie tacy ludzie biora?!

skad sie wzial ten pajac stary lysy??

No niestety są ludzie i parapety... Ten pan należy do tych drugich. Groził nawet, że światło na hali wyłączy...:). Potem się kłócił z naszym trenerem (nie wiem dokładnie o co chodziło). ale uciszył się jak zaczęli mu zwracać uwagę, że jest pod wpływem alkoholu . Oby jak najmniej takich "pseudokibiców"