Dobra...ochłonąłem i dziś postaram się napisać bez emocji.
Mnie najbardziej szkoda ze przegraliśmy jako drużyna bo sam wynik nie jest sprawą priorytetową przynajmniej dla mnie. Naprawdę szkoda...mecz z Pocztą mimo, że przegrany był o niebo lepszym widowiskiem. Niepotrzebne dyskusje z sędzią, zawodnikami po drugiej stronie siatki i sami ze sobą - rozmontowują grę na tyle, że zaczynamy przegrywać. Wczoraj przegraliśmy już po drugim secie bo połowie zespołu się głowy zagotowały - taki mój wniosek. Szkoda meczu - wyszliśmy w sześciu - bez trzech w mojej opinii podstawowych zawodników którzy z różnych przyczyn zagrać wczoraj nie mogli. Siatkówka to jest gra zespołowa - lubić się nie musimy ale na boisku wykazujmy większy kolektyw bo to jest ta nasza "pięta Achillesowa".
Gratulacje dla Sidora za zwycięstwo i dla Huberta za profesjonalne sędziowanie. pozdrawiam wszystkich

Kurde, chłopaczki nie dali rady. Mnie tak rozłożyło wczoraj, ze nie wiedziałem nawet jak się nazywam. A tak w ogóle to kogo jeszcze brakowało?

Blackfield - czasem się też wygrywa jak kogoś brakuje jak to było w naszym pierwszym spotkaniu Nie miałem na celu umniejszać waszego sukcesu a bardziej szukać jakiegoś wytłumaczenia naszej niedyspozycji - a może to była sala, a może prostata ? Tego nie wiem ...wygrał lepszy zespół zgarnęliście punkty i szacunek dla Was.

Co do teorii ?
Nie wiem czy ciekawa bo jest to tylko moja własna teoria i moje wnioski pomeczowe które chciałem wyrazić.

Aha... i do Michała jeszcze słówko. Mnie wczoraj również rozłożyło przed meczem żebyś już nie czuł się taki osamotniony ;)

Pozdro dla wszystkich...

po co sie klocic! gramy, baiwmy sie i o to chodzi! nie spinajcie sie tyle!/ macie takie umiejetnosci a nie inne. w pierwszej kolejce wygraliscie Wy, teraz my. za rok znowu wygracie itd. cieszmy sie i grajmy! prawda Soho?:)

A niech czytają
Potraktujmy to jak materiał szkoleniowy - niech inne drużyny chociaż wyciągną wnioski jak nie należy robić i postępować

Mnie to nie śmieszy a swoje zdolności pedagogiczne ćwicz na innym obszarze.

Na meczu brakowało z 4-5 ludzi z zespołu i żeby nikogo nie wywyższać ani dołować pozostawię to dla siebie bo to tylko moje wnioski...
A co do treningu...tak jak najbardziej spotykamy się...w 3 albo 4 osoby (sic!) bo znowu nikt więcej zainteresowany grą nie będzie jak znam życie.
Temat utarczek słownych uważam za kompletnie nie mający miejsca bo nikogo personalnie nie obrażam.