Z dobrze poinformowanych źródeł doniesono, że Poczta wygrała 3-1. Pozdr.

Poczta dalej zostaje w grze o pudło Mecz szarpany z obu stron, ciekawy momentami, ale przez większość czasu po prostu rzemiosło. Pierwszy set wyrównany do mniej więcej połowy, potem odjazd Poczty i tak do końca. W drugim ZUT odskoczył na początku na jakieś 5 oczek, głównie za sprawą baaardzo słabego odbioru PE i tak już zostało - zmieniała się tylko wartość przewagi, oscylując w granicach 3-8 oczek. W trzecim secie goście chyba podk... znaczy podenerwowani zaczęli grać to co potrafią i w pewnym momencie na tablicy zrobiło się 14:3 dla PE. Zanosiło się, że ZUT nie ugra 10 oczek, ale goście trochę odpuścili końcówkę i ostatecznie do 14 i 2:1 dla przyjezdnych.
Ostatni set zdecydowanie najładniejszy: co prawda PE jak zwykle po wygranym secie przespała początek, ale szybciutko dogoniła ZUT i od 4:4 żadna z drużyn chyba nie wyszła na większe prowadzenie niż 2 pkt aż do 20:20. W trakcie seta naprawdę dużo ładnych akcji, w ataku i w obronie oraz mało niewymuszonych błędów. Przy 20:20 na zagrywkę poczłapał Węglar i zrobiło się 22:20. Potem jeszcze błąd zagrywki ZUT, blok na Kurczaku i ostatecznie set do 22 i 3 duże punkty dla Poczty Enterprise.
Mecz sędziował perfekcyjnie, czyli jakby go nie było Jarek M.

co racja to racja Tomi... za wszystko inne zapłacisz kartą Santorini...