SALPS-LZS 3:1. Mecz mógł się momentami podobać. Walka była zacięta o czym mogą świadczyć dwie kontuzje. W drużynie z Kołbaskowa jeden z zawodników, nie pamiętam imienia, tak niefortunnie blokował (albo tak dobrze blokował bo zdobył ostatcznie punkt), że najprawdopodobniej doznał otwartego złamnia palca u ręki, a w następnym secie zawodnik SAPLS-u sręcił sobie nogę. Obu zawodnikom życzę szybkiego powrotu na parkiet. Po wygranym meczu SALPS zrozumiał,że można wygrać z każdym, tylko trzeba uwierzyć . Pozdrawiam.

Pierwsza wygrana SALPS'u i to z Kołbaskowem. A to oznacza, że trzeba zabrać się do roboty bo w walka w tej lidze będzie do końca. Gratuluje wygranej i pozdrawiam, a kontuzjowanym życzę szybkiego powrotu do zdrowia.