no niestety, nie udało się pokonać Greena po raz drugi strasznie mi zależało na wygraniu tego meczu i może dlatego moje rozgoryczenie jest tak duże... a na pewno m.in. dlatego, że byłem dziś jednym ze słabszych (najsłabszym?) ogniwem zespołu. Niestety kontuzja, z którą borykam się od dłuższego czasu wytrąciła mnie z formy i nie jestem w tym momencie w stanie wiele dla drużyny zrobić. Chciałem zejść chyba już w drugim secie, kapitan wpuścił zmiennika dopiero w 3. Niestety zmiennik nie wykazał się bardziej niż ja i grałem za chwilę dalej. Nie mniej następne mecze chyba zacznę z ławki albo i z trybun bo na takie granie na pół gwizdka i przeszkadzanie własnej drużynie szkoda zdrowia. Sam mecz... z mojej perspektywy - nieskończona ilość błędów. Może za surowo to oceniam, może ostatnie sety były trochę lepsze ale takie serie błędów się sypały że szkoda gadać. Pan Salps vel strazak napisze zapewne relacje i nie sądzę żeby uznał mecz za ciekawy.

Od siebie dodam tylko gratulacje dla naszego nowego nabytku - Olka. Nowy środkowy, nie dość, że grając pierwszy raz z nami miał chyba największą skuteczność, to zagrał jak dojrzały zawodnik, dużo bardziej dojrzale niż grywają jego rówieśnicy. Zdecydowanie najsilniejszy punkt zespołu w dzisiejszym spotkaniu.

Przy zwycięstwach Pehamotu i Wiko sytuacja Polmotoru staje się coraz mniej ciekawa. Za to Green wygrał i ciągle trzyma kontakt z "pudłem".