kilka słów na temat meczu napisze dvoorek więc ja tu nie będę się silił na niby-obiektywizm. napiszę tylko tyle co mogę stwierdzić na pewno. nasza porażka to nie tylko stracone punkty ale po prostu... porażka. Wiko zagrało bez kraba, zdaje się szóstka plus libero. Potem dołączył ktoś kto rozgrywał, więc może to nominalnie drugi rozgrywacz? Widząc to od razu miałem przed oczami lustrzane odbicie obrazu z pierwszej rundy - u nas rozgrywał lotchek, główny środkowy i graliśmy gołą szóstką. Jedyne co mi się nasuwało na myśl to po prostu konieczność wykorzystania takiej okazji i rewanż za "nierówną" walkę z pierwszej rundy. Niestety - zaczęliśmy zbyt nieskutecznie by wygrać. W pierwszych dwóch setach Wiko podbijało dużą część naszych ataków stąd problemy z budowaniem przewagi (mimo to drugi set dla nas). Co gorsze gdy już skuteczność zaczęła rosnąć, ja nie dotrzymałem kroku kolegom z drużyny i pozostałem na poziomie z początku meczu. Jak się okazało byłem dzisiaj najsłabszym ogniwem drużyny (żeby nie powiedzieć tego dosadniej) i w zasadzie do końca meczu bardziej przeszkadzałem niż pomagałem. Do tego jako kapitan nie spisałem się najlepiej (też żeby nie powiedzieć dosadniej). Cieszy dobra gra młodzieży - Artur, Mikołaj i Olek zdobyli dzisiaj większość punktów i szkoda tylko, że ich wysiłek nie został nagrodzony zwycięstwem. Mam nadzieję, że zdobywane punkty pomogą im zbudować pewność siebie na następne mecze, które oczywiście przydałoby się wygrać. W tym momencie o miejsce poza "zagrożoną" trojką walczyć będziemy chyba z Espadonem i zobaczymy co z tego wyjdzie. A "zagrożoną" bo chyba nikt do końca nie wie ile drużyn i w jaki sposób jest zagrożonych, zwłaszcza dopóki Prokon się nie określi.