Gładkie 3:0 dla drużyny Net Systems. Zwyciężyło doświadczenie, spryt i lepsze zorganizowanie na boisku. NCDC z kolei zagrało jedno ze swoich najgorszych spotkań, gdyż w żadnym z setów nie było nawet blisko wygranej. Mi osobiście jest wstyd za swoją postawę i muszę sobie zrobić przerwę od grania. Może przyczyni się to przynajmniej do zmniejszenia zamieszania, jak również ryzyka sporów między zawodnikami (a te występowały dzisiaj jeszcze zanim mecz się rozpoczął). Oby, bo teraz może być już tylko lepiej.

Wyjście NCDC w składzie, który ani razu nie był przećwiczony na 'treningu' i SPRZECZNEGO z przećwiczonymi ustawieniami, bo jeden z zawodników który zachowuje się jak rozkapryszona panienka (i jest też dość początkujący) tak NAKAZAŁ spowodowało późniejsze błędy i zdziwienie... Najlepszym jest fakt, że nie było widać, że drużyna słucha kapitana czy szefa drużyny a właśnie ww osoby. A zawodnicy nie stoją za kapitanem tylko pokazują obojętność. Ponadto brak zmian gdy ktoś ewidentnie sknocił uderzając w siatkę w 'ataku' kilka razy pod rząd; tego nie można zrozumieć. Powinny być wybory na kapitana lub ustalenie przed meczem - a kapitan musi potrafić powiedzieć 'spadaj' szkodnikowi gdyż liczy się dobro drużyny. A gdy 2-3 os decydują = chaos. Liczą się predyspozycja w danym meczu i osiągnięcia + doświadczenie i silny charakter. Zdziwieniem fakt, że gdy opuścił boisko 1y atakujący {kontuzja kolana}, i tym samym umożliwił grę 'na całego' + możliwość wykazania się osobie która zdecydowała o ustawieniu, ta osoba jednak nic nie pokazała pozytywnego [ile razy to było dotknięcie siatki czy uderzenie w siatkę to trudno zliczyć]. Każdy ma swe miejsce w szeregu i trzeba to przypominać. Ad.Chyba nie ma drużyny gdzie osoba z małym doświadczeniem i robiąca karygodne błędy trzęsie całą drużyną.