pierwszy dla Gromu do 23, drugi dla Hetmana do 10 musiałem wyjść oczrkuje końcowego...

no i skończyło się 3-1 dla Hetmana...

mecz ułożył się dla nas dość śmiesznie pierwszego seta przegraliśmy w końcówce... zagotował nam się Wojtek i już było po secie za to drugi set to o dziwo przebudzenie zespołu. Znaczącą role odegrała tutaj motywacja naszego trenera i Krzyśka Korzeniewskiego, którzy pomimo złych początków kombinowali i myśleli co by tutaj zrobić aby się ułożyło. Trzecie set to też nasza dekoncentracja w pierwszej części spotkania, dopiero po moim wejściu coś zaczęło się ruszać i zaczęliśmy powoli ciułać punkty:) i się znowu udało. Czwarty set podobnie ale jednak odnoszę wrażenie, że Gromowi wydawało się już po pierwszym secie, że pójdzie łatwo i przyjemnie a było inaczej. Cieszy zwycięstwo i postawa zespołu który założy sporo "czap" i naprawdę zagrał przyzwoicie w obronie i przyjęciu co do ataku to jeszcze kwestia czasu ponieważ zgrywamy się z nowym rozgrywającym ale miejmy nadzieje, że tym meczem zaczeliśmy marsz w górę tabeli... jak to kiedyś mawiałem po sławę, po szacunek, po zwycięstwo i tak w każdym meczu Panowie:)