To będzie trudny mecz, ale zrobimy wszystko, żeby był trudny nie tylko dla nas.

To był mecz dwóch zaprzyjaźnionych drużyn. Od dłuższego czasu Altrad i No Name trenują razem na tej samej hali, grają sparingi i...spotykają się na kufelku piwa
Mecz zagrany awansem nie był najlepszym pomysłem - do takich pojedynków trzeba "dojrzeć". Zawsze takie mecze, swego rodzaju derby, albo dodają skrzydeł albo sprawiają, że nogi są jak z waty mocno przecementowane do parkietu. Niestety, jako niedoświadczona w takich bojach drużyna, spaliliśmy się. Przez dwa pierwsze sety praktycznie nie mogliśmy oderwać się od parkietu. Przewaga błędów własnych do skutecznych ataków Altradu była olbrzymia...Niestety poraz kolejny sprawdza się stare siatkarskie porzekadło: "mecze siatkarskie wygrywa ta drużyna która popełni mniej błędów(...)"
Trzeci set dał nadzieję, że jednak możemy w tym dniu jeszcze powalczyć. Zaczął funkcjonować blok i asekuracja. Nareszcie zaczeliśmy kończyć ataki a zagrywka w końcu zaczęła sprawiać problem przyjmującym Altradu. I wszystko byłoby OK gdyby nie nasze "gorące" głowy. Końcówka seta pokazała doświaczenie Altradu i ich "zimną krew".
Szczerze gratuluję chłopakom z Altradu. Dla mnie osobiście są pewnymi faworytami do zwycięstwa w IV Lidze.
Licze jednak, że rewanż będzie juz miał zupełnie inne oblicze...

jak przedmowcy napisali faktycznie Noname moglo lepiej zagrac aby sprawic mecz bardzej ciekawszym ale mowi sie trudno

widac ze chlopaki z Altrada potrafia zagrac o poziom wyzej niz z pewnoscia IVliga a mysle ze moga powalczyc o baraze w II jesli takie tempo rozwoju utrzymaja

powodzenia!