Wtorkowy mecz między RSMS Espol Police, a UKS18-MJC okrzyknięty został hitem kolejki: na parkiecie w Policach spotkał się lider z wiceliderem. Pierwsze dwa sety łatwo wygrał RSMS.– Niestety, grałyśmy jakby bez rozgrzewki – tłumaczyła koleżanki zawodniczka UKS18-MJC, Ewelina Łazanowska. – W trzecim i czwartym sety zaczęły bardzo dobrze grać nasze najważniejsze ogniwa: skrzydła i blok.

Po wygraniu dwóch setów gra RSMS rozsypała się jak domek z kart. UKS zaczął zdobywać seryjnie punkty, zaś największe spustoszenie siały atakujące skrzydłami Magdalena Kuc oraz Patrycja Krenc. I doszło do tie-breaku. Początkowo trwała w nim wymiana punkt za punkt. O secie ostatecznie rozstrzygnęła silna, precyzyjna zagrywka i skuteczny blok policzanek, które wygrały 15:11.– W trzecim i czwartym secie przeciwniczki wygrały kilka akcji, w których zaprocentowało ich doświadczenie z wyższych lig – podsumował spotkanie trener RSMS, Jerzy Taczała. – Całe spotkanie wygrały jednak młodość i potencjał, z czego bardzo się cieszę.

RSMS Espol Police – UKS 18-MJC 3:2(25:19, 25:21, 18:25, 18:25, 15:11)

RSMS: Piasta, Popielska, Leszek, Mażul, MartaKluza, Wilk, Nickowska (libero) oraz EwelinaWarzecha, Agnieszka Warzecha, Róg.

UKS18 MJC: Krenc, Kuc, Wysocka, Kijana, Kolec,Wojtas, Dołżańska (libero) oraz Gierżot,Kicińska, Stefan, Łazanowska