Fatalna passa przerwana. Po 85 minutach gry nareszcie zwycięstwo, które cieszy , ale gra pozostawia jeszcze wiele do życzenia. W setach ( 19, -17 , 15 , -17 , 10 ). Skład prawie kompletny zapowiadał wreszcie ciekawszą grę i od początku taka była...

I set to wyraźna przewaga gospodarzy i łatwe zwycięstwo do 19. W rugim secie obudzili się "marynarze" i zrobiło się po jeden w setach. Co o tych setach można napisać? Kto dobrze odbierał ten wygrywał bez problemów. III i IV set to znowu na przemian zdecydowana przewaga zespołu , który miał odbiór. Od meczu ze Spajkerem nasz blok już tak nie funcjonuje jak we wspomnianym meczu. V set to od początku przewaga SIDORA 4:1 , 4:4 , 8:5 , 9:6 i chyba zasłużone zwycięstwo do 10.

Nareszcie zdobyliśmy punkty po serii porażek. Mam nadzieję , że teraz to może już być tylko lepiej. Za tydzień bardzo ważne spotkanie z Kamarem. Chyba coś ruszyło w naszej grze i psychice. Słabym naszym elementem w dalszym ciągu jest obrona w polu , ale już było o niebo lepiej jak w tamtym roku. I jeszcze jedna sprawa - oby skład dopisał tak jak dzisiaj. Było nas chyba z 9 i można dokonywać zmian zawodników , którzy nie są na fali. Do takich dzisiaj zaliczam dzisiaj siebie. Na 8 ataków skończyłem chyba 3 ? . Na moje usprawiedliwienie dodam , że w dalszym ciągu moja noga nadaje się pod skalpel , a nie do grania. Myślę jednak , że jak skład będzie stabilny to powinniśmy się utrzymać w lidze , ale czas to zweryfikuje. Ważne jest zwycięstwo. Dziękuję kolegom z zespołu za walkę i punkty zdobyte na niełatwym przeciwniku. Pozdrawiam