SZCZECIŃSKA AMATORSKA LIGA PIŁKI SIATKOWEJ Coraz więcej amatorów gra w siatkówkę. Niektórzy z nich trafiają do ogólnopolskich rozgrywek.

Na parkietach SALPS zapanowała cisza. Siatkarze-amatorzy na boiska powrócą z początkiem stycznia. Zatem czas na pierwsze spostrzeżenia dotyczące pierwszej części tego sezonu.

Sezonu, który już na wstępie odniósł sukces, jakim było utworzenie II ligi kobiet. Przed rozpoczęciem rozgrywek kilka nowych żeńskich zespołów wyraziło chęć uczestnictwa w lidze. Cieszy przede wszystkim fakt, że w większości są to zespoły składające się z adeptów siatkówki. Rozgrywki SALPS są dla nich świetnym poligonem doświadczalnym, który oferuje możliwość zmierzenia się zarówno z zawodnikami, którzy kiedyś odnosili sukcesy, jak i tymi, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z siatkówką.

Rozgrywki SALPS, to także furtka na drodze do profesjonalnych rozgrywek. Przykładem niech będzie dwójka zawodników Morza Bałtyk, Artur Wierzbicki i Jakub Perżyło, którzy do zespołu trafili właśnie z amatorskich zespołów.

SALPS z każdym sezonem staje się coraz lepiej zorganizowaną ligą. Jak zatem prezentuje się poziom rozgrywek?

– I liga jest słabsza, niż w poprzednim sezonie – twierdzi organizator rozgrywek Zbigniew Maciejewski. – Pozytywnie zaskoczyła natomiast IV liga, która poziomem zbliżona jest do rozgrywek III-ligowych. Obecnie każda nowa drużyna, która zgłasza się do ligi prezentuje już jakiś przyzwoity poziom – dodaje.

Rozgrywki SALPS wychodzą naprzeciw oczekiwaniom, nie tylko w kontekście poziomu sportowego, ale również w aspektach pozaboiskowych. Duży wpływ na to ma nieustannie rozwijająca się strona salps.szczecin.pl. Zabawy w typowanie wyników oraz pomeczowe dyskusje, nadają rozgrywkom kolorytu. Od stycznia nowością będą relacje na żywo z wybranych spotkań.

Na chwilę obecną w rozgrywkach bierze udział około 800 zawodników. SALPS jest pod tym względem największą amatorską ligą siatkówki w Polsce.

Czego należy życzyć rozgrywkom w Nowym Roku? Z pewnością mniej problematycznych sytuacji z przekładaniem spotkań oraz poprawy warunków do gry w hali przy ul. Śmiałego, czyli głównej areny zmagań.

źródło: Głos Szczeciński