Na ten mecz sympatycy amatorskiej siatkówki czekali od dawna. Spotkały się dwa najlepsze, niepokonane zespoły 1 ligi mężczyzn. Chętnych na obejrzenie pojedynku było tak wielu, że trzeba było posiłkować się dodatkowymi krzesłami.

Nowym zawodnikiem gospodarzy został Maciej Kwaśniak, były rozgrywający Morza Szczecin a ostatnio grający w Orle Międzyrzecz. Zainteresowanie budził również bezpośredni pojedynek, dwóch wyróżniających się atakujących. Mateusza Marcinkiewicza z US i Łukasz Jakowczyka z Espadonu, którzy spisali się bardzo dobrze. Smaczku spotkaniu dodawał fakt, że trójka zawodników gospodarzy, występuje również w ... Espadonie, tylko że tym, grającym polskiej 3 lidze.

- Nie muszę specjalnie mobilizować moich zawodników, oni sami wiedzą jak ważny jest to mecz – mówił przed spotkaniem trener akademików Jerzy Taczała

Z pewnością nie taki początek spotkania wymarzyli sobie gospodarze. US zmuszony był wziąć pierwszy czas juz przy stanie 4-0 dla gości. Nieudany początek oraz wiele zepsutych zagrywek, przyczyniły się do porażki 25-20.

W drugim secie, gospodarze konsekwetnie serwowali w libero gości, co przyniosło kilka punktów. Set toczył się punkt za punkt tylko do stanu 10-10, następnie Espadon odskoczył na kilka punktów, głównie dzięki skutecznej grze Łukasza Jakowczyka i wygrał seta 25-22.

W trzecim secie, akademicy sprawiali wrażenie jakby pogodzili się z porażką. Trenerzy przeczuwając końcowy wynik, zdecydowali się na roszady w składzie, co odbiło się na poziomie spotkania. Ostatecznie Espadon wygrywa 25-17 i całe spotkanie 3-0.

US, odnotował bolesną porażkę. Teraz bezpośrednie zwycięstwo nad Espadonem nie wystarczy by objąć prowadzenie w tabeli. Akademicy muszą liczyć jeszcze na potknięcie lidera, co wydaje się mało prawdopodobne.