W meczu pomiędzy drużynami akademickimi lepsi okazali się lekarze, którzy po wczorajszej niespodziewanej i dotkliwej porażce z Kamarem zdołali sie pozbierać, pokonując Akademię Rolniczą 3:1 (17, 16, -19, 23).

Dwa pierwsze sety bezapelacyjnie należały do PAMu. Gospodarze mieli po swojej stronie większą siłę rażenia. Rozrzucony blok Arki nie był w stanie zatrzymać skutecznie atakujących lekarzy. Poza tym goście marnowali masę piłek, nie mogąc się dogadać między sobą kto ma ją odbić. W efekcie tego szybko przegrali dwa pierwsze sety.

W trzeciej partii Akademia Rolnicza wreszcie się obudziła, za to "spać poszedł" PAM. Zawodnicy ARki poukładali grę w polu, zaczęli skutecznie grać blokiem i punktowali w ataku. Po drugiej stronie siatki sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Gospodarze grali bardzo czytelnie i nie mogli przebić się przez blok. Sami z kolei nie mogli zatrzymać rywali.

Czwarty set to silna wymiana ciosów po obu stronach siatki i w miarę wyrównana walka prawie do samego końca. PAM w końcówce zdołał odskoczyć gościom na kilka punktów, ale dopiero przy trzecim podejściu postawił kropkę nad "i", zdobywając cenne 3 punkty.