Po noworocznej przerwie, na parkiet powróciły siatkarki-amatorki. UKS 18 I podejmował lidera rozgrywek, Związek Nauczycielstwa Polskiego. Na parkiecie widoczna była różnica wieku, jednak jak to w sporcie, o zwycięstwie (z wyjątkami) decydują umiejętności.

Pierwszy set przebiegał pod dyktando gości. Po asie serwisowym Agnieszki Mareckiej było 6:8.
UKS 18 dopiero po drugim wziętym czasie wrócił do gry i ze stanu 15:20, doprowadził do wyrównania 20:20. W szeregach ZNP, można było dostrzec w poczynaniach nerwowość, jednak mniej doświadczone rywalki nie potrafiły tego wykorzystać przegrywając 23:25.

Drugi set był wyrównany. W pewnym momencie gospodynie prowadziły nawet 17:14, Nauczycielki miały wyraźny problem z wyprowadzeniem ataku. Receptą okazało się wejście Krystyny Błażniak (najlepszej zawodniczki pierwszej edycji SALPS w 1994 r.), której postawa wyraźnie ożywiła poczynania zespołu, co przyczyniło się do zwycięstwa 23:25.

W trzecim secie, od stanu 13:13, liderki odskoczyły na kilka punktów, broniąc przewagi do samego końca. W międzyczasie, Tomasz Kławsiuć zdjął swoją najskuteczniejszą zawodniczkę Katarzynę Bajdalską. Dziwne posunięcie? Otóż nie, ponieważ siatkówka polega nie tylko na ataku, ale również na obronie, jak tłumaczył swojej podopiecznej trener.

Najlepszą zawodniczką spotkania została była reprezentanka Polski, Agata Krzysztofek. W pokonanym zespole na wyróżnienie zasłużyła Magdalena Bladoszewska, która umiejętnie kierowała grą swojego zespołu.

Dzieki zwycięstwu, ZNP umocnił się na pozycji lidera.

źródło: Głos Szczeciński