Idąc na mecz odwiecznych rywali spodziewałem się ciekawego (jak zawsze w przypadku tych drużyn) meczu. Ale szczerze powiedziawszy nic takiego dzisiaj moje oczy nie zauważyły...

Powracając do meczu, a zasadzie powinienem zacząć od pierwszego przegranego seta przez gospodarzy do 16, powiem, że trudno wygrać seta, jak psuje się 7 zagrywek (wcale nie trudnych) w secie. Hetman w tym elemencie popełnił 3 błędy. W asach sewisowych było 0:3, a w blokach 0:2 na korzyść gości. Atak w zespole Sidora również mizerniutki. Tylko Mateusz próbował coś zrobić, ale nie najlepszy dzien miał rozgrywający Sidora Szymon.

Drugi set podobnie jak pierwszy Hetman zacząl od prowadzenia i tak go skończył. Jeżeli chodzi o zepsute zagrywki to w tym secie bylo już remisowo 2:2. W asach 1:2,a w bloku 3:2, ale pomimo tego goście spokojnie wygrali seta. Raz tylko Sidor prowadził 7:6, ale z upływem czasu spokojnie wyszedł na prowadzenie i zrobiło się 0:2 w setach.

Trzeci set gospodarze zaczęli od prowadzenia 4:1, 6:3, 9:5, 9:7, 11:7, 11:9, 12:9, 12:11, 13:11, 13:13, 15:15, 17:15, 17:17, 20:17, 20:19, 21:20, 23:20. W zasadzie to powinno być już po secie, ale kolejne 4 oczka Hetamn zapisał na swoje konto i co - setbol. Mieli piłkę w górze, ale zabrakło zimnej krwi i Sidor wygrywa do 25. Robi się 1:2 w setach. Mało było własnych błędów. Tylko jedna zepsuta zagrywka, 2:2 w blokach i 0:1 w asach serwisowych. Pojawił się duch walki. Było poklepywanie po plecach po udanych akcjach i myślałem, że drużyna gospodarzy złapała wiatr w żagle, ale niestety trwało to tylko w tym secie.

Czwarta i jak się okazało ostatnia odsłona zaczęła się od prowadzenia Hetmana 0:2, 3:2, 4:2, 4:4, 5:4, 5:6, 7:6, 8:7, 8:9, 10:10, 10:12, 11:12, 11:14, 12:14, 12:18, 15:18, 15:19, 17:19, 17:21, 19:21, 19:22, 21:22. W tym momencie zepsuta zagrywka Sidora i do końca panował już Hetman wygrywając zasłużenie 3:1. Dodam jeszcze, że w zepsutych serwach było 3:3, a w bloku 3:5.

A na koniec małe posumowanko. Mecz świetnie sędziowała Asia (niesamowite libero z Dezerterów). Mecz trwał 75 minut i był lekcją poglądową dla Sidora. Hetman świetnie odbierał piłki z serwów gospodarzy. Prawie wszystko odbierali na palce, mieli lepszego rozgrywającego i mnóstwo piłek podbijali, a wyróżniał się w tym elemencie libero (Klejber). Jak zwykle ich główny cios Michał Antol (wspomagany dzisiaj przez rodziców, przy okazji ich pozdrawiam) zrobił co do niego należy i bardzo mocnymi atakami rozbijał blok Sidora. Natomiast w drużynie gospodarzy nie ma życia na boisku. Jak prowadzą to od czasu do czasu się poklepią i już. Natomiast inne zespoły nawet jak przegrywają dopingują się po każdej udanej akcji. Tego Wam Panowie brakuje. Musicie nad tym popracować. Wiem, że stać was na więcej niż średniactwo w tabeli, ale sponsor nie jest zadowolony z Waszej postawy. A wy jesteście z siebie zadowoleni? Sorry, że dzisiaj jeżdżę po was jak po burej s.....ce, ale takie odniosłem wrażenie, że traktujecie zbyt luzacko ten sport. Walczcie, bo stać na dużo, dużo więcej. Pozdrawiam Sidora i oczywiście drużynę Hetmana. Zasłużyliście na te 3 punkty i nawet nie było zgrzytów pod siatką, a w meczu tych drużyn zawsze wrzało