Ja wraz z kolegami zakupilismy sobie nie drogie buty firmy wishot i nie narzekam
Mam juz je 2 lata i niestety chyla sie ku upadkowi...
Jednak bardzo je sobie cenie bo sa trwale i grube w podeszwie

Ja osobiście drugi sezon katuję Asics Block...Zdecydowanie wolę buta przed kostką gdyż wysokie z serii MT strasznie ruchy krępują i czuję się malo komfortowo...Nowa seria Sensei 2 średnio mi się podoba gdyż bardzo topornie wyglądają...Zastanawiam się nad przesiadką na Mizuno Stratosphere 7...są piękne...jakby ktoś chciał popatrzeć na owe cudo to podaję linka http://sport.mizunoeurope.com/pages/product.aspx?rpID=3876

No ja od tego sezonu gram w asics sensei 2 i jestem bardzo zadowolony. Buty bardzo dobrze trzymaja sie podloza oraz switnie trzymaja kostke. Mimo iz nie zachwycaja wygladem to zaskakuja systemami i komfortem

No panowie w sklepie mieli pecha bo nie mieli numeru 47 i nie dokonałem zakupu chociaż chciałem wtedy na siłę kupić... W tej chwili po wnikliwej analizie doszedłem do wniosku że Mizuno Stratosphere 7 spełniały by moje "babskie" zachcianki bo są o niebo ładniejsze ale to już kwestia gustu
Jeśli zaś chodzi o NIKE to poza wyglądem niestety nic sobą w moim odczuciu nie prezentują...Kiepskie podeszwy i co za tym idzie "lodowisko" na parkiecie Sprawdzałem w sklepie kilka najlepszych modeli i do Mizuno oraz Asicsów wręcz nie umywają się...
Pozdrawiam

Ja mam halowki i sie nie wstydze.nie mam kasy zeby sie bawic w swirowanie buciorami.wole sie graniem zajac. powodzenia w debacie.kurde buty to buty, zwlaszcza w lidze amatorskiej. Lepsze buty niz prezentowany poziom gry, to troche zabawne.powodzenia

Ale najładniejszą podeszwę mają moje pumy

Monastor, adichol
Pewnie, że obuwie nie jest najważniejsze ale odgrywa jakąś tam rolę nawet w amatorskim graniu a komfort gry napewno jest znacznie lepszy w dopasowanych do stopy butach. Czy tego chcemy czy nie zazwyczaj tanie obuwie nie spełnia wielu kryteriów, które wpływa na komfort poruszania się w nich, nawet ze względu na krój, wykorzystany materiał itd. Markowe buty mają wiele zalet, a jedną z głównych jest wedle mojego doświadczenia wytrzymałość, dlatego z dwóch dróg lepiej rzadziej a lepsze jak częściej a gorsze. Chyba i tak na jedno wychodzi.
Przez 4 lata miałam białe obuwie nike i choć nie jest to firma specjalizująca się w produkcji sprzętu siatkarskiego, ten akurat model nie dość, że lekki, wygodny i zwyczajnie ładny to przetrwał lata mojej gry nie tylko w siatkówkę ale i wielokrotnie w piłkę nożną) Owszem, buty były drogie ale z całą pewnością warte swojej ceny.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jedna rzecz... mianowicie indywidualny zmysł estetyczny. Dla mnie jest on dość istotny a z tego co zaobserwowałam w SALPS, zawodnicy przywiązujący wagę do sprzętu zazwyczaj są dobrymi albo bardzo dobrymi zawodnikami. Świadczy to, że poważnie traktują to co robią a sprzęt jest im potrzebny. Nie wiem jak można twierdzić, że w siatkówce jest on mało istotny... Pewnie, że można grać nawet i nago, tak jak kiedyś kobiety w tenisa grały w długich sukmanach... ale czy aby napewno takie podejście sprzyja rozwojowi umiejętności? Chyba jednak nie.

Monastor...pisząc argument typu "sprzęt w siatkówce nie wnosi prawie nic" mam wrażenie że nie za bardzo masz pojęcie o tej dyscyplinie sportu...Bardzo ważną rolę odgrywa to, żeby but trzymał się mocno parkietu bo w przeciwnym wypadku nie jestem w stanie zagrać na swoim normalnym poziomie ponieważ ślizgam się...Załóż sobie wrotki i spróbuj zagrać to przybliżysz sobie wrażenie jakie ja odnoszę grając w złych butach...W butach ze śliską podeszwą w życiu nie zagrasz dobrze w polu ani nie wykonasz na parkiecie szybkiego i nagłego ruchu...Kolejna istotna dla mnie rzecz to nakolanniki a ostatnio również ochraniacz łokcia...uwierz mi albo albo nie, ale ja nawet w nakolannikach potrafię sobie rozwalić kolano...ale są również tacy i to nawet na poziomie reprezentacyjnym którzy potrafią grać bez nakolanników (Gierczyński)...
Dobre buty są drogie ale warto wydać każdą cenę aby poczuć komfort...Moje Asicsy mają rozmiar 47 (12) i ważą tyle co nic...w rękach ich nie czuć a co dopiero na nogach...Gram drugi sezon i chcę wymienić wtedy kiedy mi się rozwalą a one ani drgną i są jak nówki to kolejny argument dlaczego warto wydać kasę na dobre buty...

Jako że nie zostałem obdarzony jakimś super sposobem poruszania się po boisku to dla mnie właśnie najbardziej liczy się przyczepność obuwia. Mam z tym problem od zawsze i rzadko zdarza się by udało mi się o nim zapomnieć. Wcześniej miałem niskie asicsy i ogólnie byłem z nich zadowolony. Grałem w nich coś koło 2 lat i postanowiłem zmienić, kupiłem asicsy mt i od razu zauważyłem ogromną różnicę w przyczepności choć nie da się ukryć że ograniczają one w pewnym stopniu swobodę, co szczególnie zauważam to zakładając czasem stare buty. Wydaje mi się że jakie superowskie buty by nie były to i tak w starciu z czystością hal na których gramy nic nie poradzą i tak czy siak będę się ślizgał, choć przetarcie buta na chwilę zapewnia całkowitą przyczepność. Drugi ważny element jak amortyzacja ma dla mnie mniejsze znaczenie, choć zdarzyło mi się kiedyś zapomnieć obuwia właściwego i zagrałem w zwykłych adidasach do chodzenia. Po prostu masakra po treningu tak mnie stopy bolały że już chyba nigdy w takich nie zagram. Podczas następnych zakupów wrócę chyba niskich butów a jaka będzie firma to się okaże. Tyle z mojej strony. Pozdrawiam

Soho... Jeśli porównać do innych dziedzin, buty są niezbyt ważne. Pozwolisz, że porównam na przykład do fotografii. Co prawda można zrobić dobre zdjęcie prawie wszystkim, ale też są ujęcia niemożliwe do zrealizowania bez odpowiedniego obiektywu. Natomiast buty do siatkówki poprawiają tylko komfort gry, jak się uprzeć to można grać we wszystkim co się nie ślizga.
Pojęcie o siatkówce mam pewnie w porównaniu do Ciebie prawie żadne, ale wiem co mi przeszkadza. Granie w zupełnie normalnych butach na halę nie jest dla mnie żadną niewygodą. Żeby się nie ślizgać, nie trzeba wcale wydawać więcej niż 200 zł. Może po prostu nie trafiłem jeszcze na naprawdę tandetne obuwie

Właśnie...dobrego użyłeś porównania...zrób fotkę komórką i zrób to samo Canonem EOS1 Mark II z obiektywem który kosztuje 40.000zł...w zasadzie jeśli ktoś nie ma pojęcia o fotografii to zrobi identyczne zdjęcia...A jeśli ktoś już ma pojęcie o tym jak wykorzystać ten sprzęt to różnica będzie kolosalna...
W siatkówce jest podobnie, buty też trzeba umieć wykorzystać...
Pozdrawiam

Monastor, rozmawiałem już z Tobą na ten temat. Ani razu nie założyłeś tych Asicsów i porównujesz je do halówek adidasa.


Sam gram w Asicsach Task MT, które po przesiadce ze zwykłych halówek wywarły na mnie ogromne wrażenie. Różnica jest kolosalna

A w moim przypadku to jedynie (stety albo raczej niestety) liczy się przede wszystkim czy mają mój rozmiar Przez prawie 3 lata grałem w butach firmy Adidas i byly to bardziej buty do koszykowki niz do siatkowki ale dobrze mi sie w nich gralo. Kilka Od 2,3 miesiecy gram w butach od Asicsa ale oczywscie nie moglem dostac mojego numeru w sklepach w szczecinie (50) ani Asicsa ani niczego innego bo byloby na moja kieszen, a myslalem o wydatku max 250 zl. W koncu po bezowocnych poszukiwaniach i przejsciu połowy sklepow z obuwiem sportowym w Szczecinie zajrzałem do internetu i od razu znalazlem odpowiednie buty w odpowiednim rozmiarze w odpowiedniej cenie. Zamówiłem i po 3 dniach mogłem się cieszyc z zakupu. P.S. Najlepsze bylo jak chodziłem po tych sklepach a sprzedawcami w takich sklepach sa specyficzni ludzie przewaznie ubrani w dresy (nikogo nie obrazajac) i jak ich prosilem o duze rozmiary to pokazywali mi mi buty za 400,500,600 zl i więcej (oczywiscie wszystkie do koszykowki) których pewnie nawet i Jordan nie kupil i ich nie zalozyl. Pozdrawiam