PUM sprawił niespodziankę, pokonując wicelidera tabeli.

W 2 lidze mężczyzn, PUM podejmował będącego myślami w pierwszej lidze, Żagla.

Żagiel, zaczął bardzo nerwowo. Błędy w przyjęciu zagrywki, zepsute zagrywki oraz brak asekuracji, to najpoważniejsze problemy z jakim borykał się wicelider tabeli.

Pierwsze dwie partie, zakończyły się zwycięstwem gospodarzy. Duża w tym zasługa, skutecznego w ataku Mikołaja Pihana i Mateusz Florkowskiego, który w drugim secie, ze stanu 12:16, dzięki swoim trudnym zagrywkom wyprowadził swój zespół na 20:16.

Trzeci set, był bardziej wyrównany, jednak gra przyjmujących Żągla wciąż pozostawiała wiele do życzenia. Momentami w przyjęciu musieli ich wyręczać środkowy Waldemar Baranowski, czy atakujący Tomasz Szlempo.

W końcówce więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni, przedłużając tym samym nadzieję, na korzystny wynik. Nadzieję, które sami rozwiali w czwartym secie. Gospodarze grający solidną siatkówkę, zmuszali przyjezdnych do popełniania błędów.

PUM zagrał dobre spotkanie, opierając grę na swoich dwóch liderach. Żagiel rozczarował. Zespół posiadający najlepszy środek w lidze, rzadko kiedy wykorzystywał go podczas meczu, za co obwiniać można przyjmujących.

AZS PUM – Żagiel S.A. 3:1 (25:15, 25:20, 23:25, 25:21)

PUM: Radziak, Pihan, Mróz, Mieszko Florkowski, Mateusz Florkowski, Szurmiej, Sokołowski (l) oraz Lelito

Żagiel: Gluba, Szlempo, Baranowski, Marczuk, Guźniczak, Maciejewski, Janicki (l) oraz Makowski, Gołębiewski, Lizak