Spotkanie dwóch zespołów, dzięki którym na parkietach IV ligi SALPS aż wrzało. Dwie drużyny, które toczyły ze sobą długie i wyrównane spotkania. Kolejna odsłona siatkarskiej wojny pomiędzy LUKS Piątką a Olimpem Łobez miała swój epizod w Stargardzie.

Na początek trochę z historii pojedynków między tymi zespołami. 20 październik 2010 – pierwsze spotkanie między Piątką a wówczas Voltarusem. Na forum przedmeczowym aż się gotowało od buńczucznych komentarzy z obydwu stron. Typerzy wskazywali na zwycięstwo Piątki (51%). Mimo, że Voltarus miał ówczesnego gospodarza na widelcu ( i to dwa razu) nie zdołał go pożreć. Piątka wygrała 3:2. Kolejny pojedynek miedzy tymi zespołami odbył się w Łobzie, na jednym z turniejów. Wówczas górą był Voltarus, który wygrał 2:1. 27 styczeń 2011 – SALPS Arena była świadkiem znakomitego, jak nie najlepszego meczu w IV lidze w sezonie 2010/2011. Spotkanie miało dodatkowy smaczek – na forum, podobnie jak przed pierwszym meczem, wrzało. To spotkanie miało pokazać, która z tych dwóch zespołów zasługuję na miano najlepszej drużyny w IV lidze. Po pełnym emocji meczu górą Piątka, która wygrywa 3:2.

Niespełna rok po pierwszym spotkaniu, 19 października 2011 w Stargardzie Szczecińskim, historia zatoczyła koło. Ponownie III kolejka, ponownie pojedynek dwóch wielkich rywali – LUKS Piątki i Olimpu Łobez. W porównaniu z poprzednimi spotkaniami na forum było bardzo cicho. Może dlatego, że każdy znał już wartość tych drużyn. Wśród typerów miażdżąca przewaga Piątki (90% do 10%). Jednak już nie raz boisko pokazywało jak typerzy mogą się mylić.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy zdołali wyjść na prowadzenie 1:4. Z biegiem czasu Piątka odrabiała straty, głównie dzięki bardzo dobrej grze swoich środkowych, Tomasza Malko oraz Bartosza Dominiaka. Obaj zawodnicy kończyli wszystko co dostali. Było widać, że między nimi a rozgrywającym jest chemia. Gorzej spisywał się lider stargardzkiej drużyny, Tomasz Adamczyk. W połowie seta Piątka odjechała. Olimp zaczął mieć problemy z wyprowadzeniem skutecznej akcji, natomiast wszystkiego czego dotknęli się atakujący Piątki zamieniało się w punkt. Gospodarze z akcji na akcje byli co raz bardziej nakręceni. Po ostatniej piłce w secie to Piątka mogła cieszyć się ze zwycięstwa, 25:21.

Drugiego seta ponownie lepiej rozpoczęli goście, wychodząc ponownie na trzy punktowe prowadzenie. Gra Piątki załamała się. Przyjęcie nie funkcjonowało tak jak należy. Problemy ze skończeniem akcji miał Adamczyk oraz Kasiak. Zawodnicy Olimpu wyczuli swoją szansę w tym secie. Zaczęli grac pewnie oraz skutecznie. Przy wyniku 11:14 trener Piątki poprosił o czas. Po czasie gra zupełnie się zmieniła. Najpierw Piątkę przełamuję atakiem ze środka Malko a później ten sam zawodnik swoją zagrywką sprawia spore problemu zawodnikom Łobza. Piątka wpadła w swój rytm. Zarówno w ataku jak i w obronie grali bezbłędnie. Zaczął funkcjonować blok. W tym elemencie prym wiódł Ozga wraz z Dominiakiem. Do końca seta goście zdołali zdobyć tylko pięć oczek. 25:19 i 2:0 w setach dla Piątki.

Trzeciego seta gospodarze rozpoczęli bez Adamczyka, którego już pod koniec trzeciej partii zmienił Michał Tomaszewski. Tym razem to Piątka lepiej rozpoczęła seta. Przy prowadzeniu 9:3 na boisku pojawia się Tomasz Kapela, zastępując na przyjęciu Dawida Kasiaka. W połowie seta na boisku zameldował się trzeci libero Piątki, Damian Jankowski. Ta druga zmiana była wykonana przy ośmiu punktowym prowadzeniu gospodarzy. Wprowadzenie dwóch młodych graczy trochę zmniejszyło przewagę Piątki, lecz Olimp nie był w stanie sprostać skutecznie oraz efektownie grającej Piątce. 24:18 dla gospodarzy. Olimp zdołał opóźnić wymierzenie wyroku, który brzmiał: ”Porażka 3:0” . Wynik 24:22 i o czas prosi trener Piątki. Zaraz po nim gospodarze wymierzają ostatni cios. Mecz zakończył Michał Tomaszewski i Piątka mogła cieszyć się ze zwycięstwa 3:0.

Mimo, że spotkanie trwało tylko trzy sety to i tak było bardzo dobrym widowiskiem. Obie drużyny popisywały się efektownymi zagraniami. Jednym z elementów, który dzielił obie drużyny była dokładność. W tym lepsi okazali się gospodarze. Gospodarze mięli także przewagę na siatce. Tutaj dzielił i rządził Adam Ozga. Bardzo dobrze zagrał nowy nabytek Piątki, Tomasz Malko. Przez cały mecz otrzymał grubo ponad dziesięć piłek i nie skończył tylko jednej. Na pochwały zasługuję drugi libero, Patryk Kucharski. Olimp, w porównaniu z poprzednimi spotkaniami (z Piątką), zagrał słabo środkiem. Także rozgrywający nie grał już tak dokładnie jak robił to podczas ostatniego meczu miedzy tymi zespołami. Jestem przekonany, że rewanż między tymi zespołami ponownie będzie kapitalnym widowiskiem i będzie elektryzował każdego.