I seta zacząłem oglądać od stanu 13:8 dla gospodarzy. Potem było 17:9, 21:11, 25:14. W zasadzie w każdym elemencie gry Poczta była jak przystało na lidera zdemolowała gości. To był prawdziwy poGROM przyjezdnych. W II secie po cztery zagrywki zepsuły oba zespoły i miały po dwa skuteczne bloki i dlatego ten set wyglądał nieco inaczej niż poprzedni. Jak przebiegał set 1:0, 2:3, 7:6, 7:8, 10:8, 11:11, 14:12, 15:13, 15:16, 19:17, 22:20, 22:23 i chyba zwrotny moment tego seta. Po serii udanych zagrań i bloków serw w siatkę i gospodarze 3 kolejne punkty należą do Poczty. Zamiast 1:1 robi się 2:0 i wiara w zdobycie chociażby jednego pkt oddaliła się bezpowrotnie. Dla mnie rewelacyjnie zagrał w tym secie Mietek Koprowski. Po serwisie niby Ben Johnson pędził do siatki i rozgrywał skutecznie piłki. III set był wyrównany do stanu 9:9, potem dojrzałość zespołu Poczty wzięła górę i ostatecznie łatwa wygrana do 16. Nie powiem, że Grom był zespołem bardzo słabym, ale na tle lidera nic dzisiaj nie mógł zdziałać. Natomiast gospodarze wystąpili w 7 osobowym składzie, gdzie każdy zagrał tak jak przeciwnik na to pozwolił i zaliczył kolejne 2 punkty, które z tygodnia na tydzień przybliżają ich do zajęcia pierwszego miejsca na pudle. Czy ktoś zdoła powstrzymać lidera? Zawody jak zwykle na wysokim poziomie prowadził Maciek Maciejewski. Pozdrawiam