Jednym słowem "szpital" w Vertigo. O pechu Radka już wiadomo (czeka na operację- na tą chwile jeszcze czekał, ale prawdopodobnie jutro pójdzie pod skalpel), drugi z Radków dzień przed meczem się rozlożył, a ja to już jak Strażak mam w domu do pieca, bo zamiast udać się na izbę przyjęć w szpitalu i położyć się pod kroplówką (kolka nerkowa), to poszedłem na mecz. Dodatkowo Daniel poza granicami kraju i mamy odpowiedz na wynik tego spotkania.
Już dzisiaj informuje, że z powodow opisanych wcześniej spotkanie z Sidorem we wtorek nie odbędzie się w terminie. O nowym terminie poinformuje niebawem. Pozdrawiam