Piorun - Asprod 1:3 ( 16, -21, -18, -23). Mecz w zasadzie za 6 pkt. I kto go wygrał? Asprod bo grał bardziej konsekwentnie...

Pierwszy set nie zapowiadał długiego "giercowania. To Piorun grał bezpiecznie. Asprod w całym secie 4 razy zaserwował w siatkę, ale za to miał 3 asy z zagrywki. Asprod tylko raz wyszedł w tym secie na prowadzenie przy stanie 4:3, potem już do końca Piorun uzyskiwał przewagę 7:4, 9:8, 13:9, 13:12, 17:12, 18:15, 20:15, 20:16 i 5 kolejnych piłek należało do Pioruna. Gościom z Goleniowa nie siedział atak, odbiór też nie do końca był dokładny i szybko wygrana partia dla gospodarzy.
Drugi set znowu nie układał się gościom Przegrywali 2:0, 3:1, 3:3, 6:3, 7:5, 8:7, 9:9 Od tego momentu punkt za punkt do stanu po 13. Asprod zyskuje przewagę i prowadzi 13:15, 13:16, 15:19, 17:19, 19:20 i następnie jest po 21. Jednak następne punkty zdobywają przyjezdni i robi się po 1 w setach. Choć znowu Asprod zepsuł 7 zagrywek to oni schodzili jako zwycięzcy tego emocjonującego seta. Dlaczego wygrali, bo ani przez chwilę nie widać u nich nerwowych ruchów. Nawet jak stracą serię punktów, biorą czas i w spokoju analizują grę i jadą dalej. W tym wypadku aż do skutku. Atak zaczął im wchodzić i tym elementem zdecydowanie przeważali nad Piorunem.
Trzeci set to tylko 3! zepsute zagrywki drużyny z Goleniowa, 4 asy serwisowe i 4:0 w blokach dla przyjezdnych. Set zaczął się pomyślnie dla nich i prowadzili od początku przyjezdni 0:2, 1:4, 3:5, 3:9, 6:9, 6:12, 10:14, 15:14, 15:16, 17:20, 18:22 i następne punkty zdobywa Asprod i zasłużenie prowadzi 2:1 w setach. Dalej grają swoje, nie kłócą się gdy Piorun zdobywa z rzędu 5 punktów, tylko jak "rasowi mordercy" czekają aż upolują "zwierzynę". Znowu siła ognia po stronie Asprodu daje im zwycięstwo dosyć przekonujące.
Czwarty i zarazem ostatni set to naprawdę emocjonujące widowisko. Pioru dąży do zdobycia chociaż jednego punktu za spotkanie, a Asprod chce wziąć całą pulę (3 pkt) i zmienić na pozycji lidera Piorun. Początek zwiastuje tie-breaka. Piorun prowadzi 2:0, 4:1, 4:4, 6:4, 6:7, 10:8, 12:9, 14:10, 16:12, 16:14, 18:15, 18:17, 20:17, 21:20, 21:21, 23:21, 23:22 i trzy kolejne piłki padają łupem Asproda i jest zwycięstwo za 3 pkt. Mamy zmianę lidera. Ale znając życie to walka jeszcze się nie skończyła. Zostało jeszcze mnóstwo kolejek do końca i myślę, że kolejne mecze dostarczą nam wiele emocji.
Mecz trwał 70 minut, a zawody moim zdaniem bezbłędnie prowadził "Prezes" Stary wyga widział wszystko i chyba nie pomylił się ani razu. Takiego sędziego chciałbym na swoich meczach. Obiektywny i widzący wszystko i do tego czujący grę. Nie przeszkadza w grze. Brawo Zbyszek. Dostroiłeś się do widowiska. Na meczu pojawiło się wielu kibiców. Myślę, że około 15-20 zasiadło na ławeczkach. Mecz ciekawy i z wieloma podtekstami, ale nie będę ich opisywał, bo wiem, że inni to za mnie uczynią. Ja jestem obiektywnym obserwatorem i bawię się nie tylko grając, ale i oglądając mecze, które moim zdaniem są na dość wysokim poziomie. W poniedziałek kolejny hicior się szykuje. Dezerterzy - Asprod. Jak żona pozwoli (haha) to i tam się pojawię. Gratuluję Asprodowi zwycięstwa, bo chyba dzisiaj był lepszym zespołem, a Piorunowi życzę walki o następne punkty w innych spotkaniach. Pozdrawiam