… czyli piękne czapki ze spotkania Starkan – Provident. O co chodzi? Wytłumaczenie w późniejszej fazie relacji. Przed tym o tym jak Stargard jest pechowy dla braci Karkoszek oraz jak Słaby nie okazał się aż tak słaby.

Na początek słów kilka o Michale i Rafale, jakże sympatycznych braciach z zespołu Hallo Pizza. Oprócz więzów rodzinnych, wspólnej pasji do siatkówki łączy ich coś jeszcze – kontuzje łapane na stargardzkich salach. Michał złamał palec na jednym z turniejów. Niespełna rok po tym wydarzeniu kontuzji kolana doznał Rafał. Z głosów osób będących na meczu można było usłyszeć, że chodzi o więzadła. Oby te pogłoski były nie prawdziwe i Rafał wrócił jak najszybciej na parkiet. Hallo Pizza musiała sobie radzić bez Rafała i dość dobrze sobie poradziła z Mostarem, który walczył jak tylko mógł. O ile w pierwszym secie dominacja gości ze Szczecina nie podlegała dyskusji to kolejne były dość wyrównane. W Mostarze nieoczekiwanie wiodącą postacią był Waldemar Prajzendanc. Popularny „Prezes” przypomniał sobie jak dobrze potrafi grac w siatkówkę. Razem z Romanem Tucholskim ciągnęli jak tylko mogli swój zespół ale jak pokazują statystyki mięli bardzo słabe wsparcie ze strony swoich kolegów. Hallo Pizza wygrywa 3:1 i myślę, że to spotkanie było dobrą rozgrzewką przed prawdziwą wojną. O czym mowa?

Hallo Pizza 3:1 Mostar
HP: B. Drula (16pkt.); K. Wites (11); P. Derda (11); R. Karkoszka (8); K. Rozwałka( 7); M. Koprowski(3); P. Niedośmiałek (2); P. Fiedorowicz (Libero)
Mostar: W. Prajzendanc (20); R. Tucholski (20); W. Lach (5); A. Marczak (4); A. Kaźmierczak(4); R. Piekarski (2);

Oczywiście o spotkaniu Starkan versus Provident. Spotkanie między tymi zespołami jest uznawane jako derby Stargardu. Obie drużyny w najsilniejszych składach, na sali od emocji aż wrzało a przecież to była dopiero rozgrzewka. Pierwszy set był zapowiedzią bijatyki. Nie tylko tej czysto siatkarskiej, ale i niestety tej słownej. Myślę, że tą zła stroną nie ma co się zajmować. Co z tego seta zapamiętamy? Na pewno piękny blok Ozgi na Adamczyku juniorze. Adamczyk uderzył piłkę bardzo mocna, lecz ona jeszcze mocniej i szybciej spadła pionowo pod jego nogi. Palce lizać. Dało się usłyszeć od kibiców: „Musiało bolec”. Jak się później okazało ci dwaj siatkarze byli głównymi aktorami tego spektaklu. Ozga poprowadził drużynę do zwycięstwa w secie do 21. Drugi set to początkowa dominacja Starkanu. Problemy w przyjęciu oraz w wyprowadzeniu skutecznego ataku spowodowały, że Starkan poczuł krew i prowadził 14:8. Jak to bywa w spotkaniach między tymi zespołami Provident złapał drugi oddech i zdołał zbliżyć się na dwa punkty. W tym secie było ich stać tylko na tyle. Starkan wygrywa także do 21. W trzeciej partii bijatyka na całego. Ataki, obrony, asy. No i wspominane czapki. Wszystko zaczęło się od tego, gdy Adamczyk zablokował Tomaszewskiego i jeden z zawodników Starkanu krzyknął: przyda mu się czapka na zimę ale ona dopiero za rok. Po jakimś czasie kolejną czapkę dostał Adamczyk, tym razem od Ozgi. Na co jeden z zawodników Provident odpowiedział: Edziu, zima się jeszcze nie skończyła. O ile samych zawodników takie zaczepki denerwowały to u kibiców wywoływały uśmiech. Dzięki znakomitemu Ozdze Provident wygrywa partię do 21. Czwarty set i prowadzenie Starkanu 5:0. Przewaga ta szybko zmalała i walka toczyła się punkt za punkt. Gracze Provident bardzo często protestowali, gdyż ich zdaniem Edward Szmydka przesadzał w swoich komentarzach oraz zachowaniu. Sędzia jednak nic z tym fantem nie robił. Końcówkę lepiej wytrzymali mistrzowie SALS, wygrywając do 23. Set ten właściwie zakończył się na samym początku. Starkan przegrywał 4:1, kolejny punkt zdobył Ozga a Szmydka swoim karygodnym zachowaniem zasłużył na żółta kartkę, którą otrzymał. W tym momencie na boisku istniał tylko Provident wygrywając pewnie do 7. Świetny mecz zagrał Ozga, który wyrósł na lidera swojej drużyny. Dzień wcześniej Adam poprowadził Piątkę do zwycięstwa z Energetykiem, a teraz pokonał Starkan. Warto takze pochwalic rozgrywającego Provident, Arkadiusza Świerczyńskiego, którego chłodna głowa także przyczyniła się do tego zwycięstwa.

Provident 3:2 Starkan (25:21 ; 21:25 ; 25:21 ; 23:25 ; 15:7)
Provident: A. Ozga (30); M. Tomaszewski (14); S. Świerczyński (11); A. Zdanowicz (5); W. Jagielski (4); A. Świerczyński (3); M. Wardzyński (3); J. Pawłowski (Libero);
Starkan: T. Adamczyk Jr (24); P. Lemańczyk (14); P. Biernikowicz (6); E. Szmydka (5); T. Adamczyk (4); S. Rochna (4);

W ostatnim spotkaniu rządziły… kobiety. Dlaczego? Sędzią meczu Let`s Go – Piątka była Aleksandra Jagielska, zawodniczka Provident, natomiast statystyki prowadziła Ania Jaroszek, zawodniczka młodzieżowego zespołu Piątki. Warto dodać, że Ola jedynie za pomocą gwizdka zdołała zapanować nad dwunastoma mężczyznami. To się nazywa wrodzona charyzma. Spotkanie rozpoczęło się dość ospale. Gracze Let`s Go nie mogli się wgrać w mecz. Proste błędy oraz braki komunikacyjne pozwoliły Piątce wyjść na prowadzenie, którego nie oddali. Kapela, Hałubiec, Kamrat i spółka wygrywają niespodziewanie do 23. Druga i trzecia partia bez historii. Słaby razem z Przepiórą rozstrzelał rywali zagrywką. Wyraźnie swojego dnia nie miał Kapela, dla którego, podobnie jak Hałubca oraz Kamrata, było to trzecie spotkanie w trzecim kolejnym dniu. Emocje ponownie rozpoczęły się w secie czwartym, w którym to Piątka od początku prowadziła trzema-czteroma punktami. Do stanu 9:13 wydawało się, że piąty set jest nieunikniony. Ale od czego jest Arkadiusz Rozwód? Taktyczna zagrywka spowodowała, że po kilku minutach to Let`s Go prowadziło już 15:13 i to prowadzenie utrzymało do końca, jeszcze je powiększając. Ostatecznie Piątka przegrywa do 21 i cały mecz 3:1. Co raz lepiej na stargardzkim obiekcie czuje się Wojciech Słaby. Był to jego trzeci mecz dla Let`s Go i trzeci na innej pozycji. Pierwszy na przyjęciu, drugi na ataku a teraz przyszła kolej na środek. Czyżby następny mecz w roli rozgrywającego?

Let`s Go 3:1 LUKS Piątka (23:25 ; 25:15 ; 25:17 ; 25:21)
LG: W. Słaby (14); P. Koko (12); B. Dominiak (11); Z. Kanarek (7); A. Rozwód (7); P. Przepióra (3); M. Różyczka (2);
Piątka: M. Kamrat (15); M. Hałubiec (13); T. Kapela (11); S. Fordoński (4); M. Pozauć (3); D. Jankowski (2); K. Stelmach (0); P. Kasiak (0);

Dokładne statystyki z tych spotkań jak i poprzednich dostępne są na stronie: www.sals.estargard.pl