Cztery i pół godziny gry, jedenaście setów i dwóch szczęśliwych finalistów. W miniony piątek poznaliśmy dwóch finalistów XIX Edycji SALS. Podobnie jak przed rokiem w finale zagra Starkan z Let`s Go.

Przed piątkowymi spotkaniami nic nie było pewne. Może oprócz faktu, że szybko hali przy I Brygady siatkarze nie opuszczą. Dlaczego? Nikt nie spodziewał się, by mecze rozstrzygnęły się w trzech setach, by któraś z drużyn łatwo, szybko i przyjemnie awansowała do finału. Nic z tych rzeczy. Rewanże rozpoczęły się od spotkania Provident versus Starkan. Obie drużyny wystawiły przeciwko sobie najcięższe działa. Z jednej strony Ozga, Świerczyński, Tomaszewski, z drugiej Adamczyk Jr, Lemańczyk i Szmydka. Spotkanie rozpoczęło się od efektownej „czapy” jaką Malko zafundował Lemańczykowi. W kolejnych akcjach obie drużyny nie zwalniały ręki, atak za atak, blok za blok, as za as. Trochę lepiej wyglądał Starkan. Przyjęcie trzymała Libero tego zespołu, Iza Śliwa. Dzięki jej obroną Starkan zdobywał ważne punkty, dzięki czemu wygrał pierwszą partię. Drugiego seta ponownie punktowym blokiem rozpoczął Malko. W tym secie lepiej grał Provident, popełniając mniej błędów własnych. W Starkanie mylił się Adamczyk oraz Lemańczyk. Provident wraca do gry, 1:1 w setach. Kolejna partia i kolejna „wojna na noże”. Pod siatką iskrzyło. Provident poszedł za ciosem, grał pewnie i skutecznie. Nerwowość wkradła się w szeregi ich rywali co spowodowało, że Provident musiał wygrać już tylko jednego seta by cieszyć się awansem do finału. Tylko i aż set. Starkan postawił wszystko na jedną kartę. Stojąc pod ścianą zdołał jeszcze zerwać się do walki. Provident znowu zaczął się mylić, a rozgrywający grał za czytelnie. Świetnie wyłapali to gracze Starkanu, skupiając się na zatrzymaniu Ozgi i Świerczyńskiego, do których głównie posyłano piłki. Starkan wygrywa i tym samym mamy piątego seta. A w nim walka punkt za punkt. Oba zespoły strasznie zmęczone, niektórzy kontuzjowani ale wciąż kontynuujący grę. Przykład? Edward Szmydka. Obie ekipy walczyły na całego. Końcówka seta wprost epicka. Starkan obronił trzy piłki meczowe. Niektóre szczęśliwie – niektóre umiejętne. Tego szczecią nie miał Provident. Wardzyński zostaje zablokowany i mamy „złotego seta”. W decydującej odsłonie lepiej grał starka, który będąc na fali, nie dał rywalom cienia nadziei. Dużo pracy miał arbiter. Dwa razy upominał kapitanów. Głównym powodem były okrzyki po zdobytym punkcie w stronę rywali. Przy wyniku 19:13 dla Starkanu nie wytrzymał Malko, który po zdobytym punkcie krzyknął w stronę rywali za co dostał żółtą kartkę. Provident się z tym stanowczo nie zgadzał, a kibice oraz gracze Let`s Go i Hallo Pizza byli podzieleni. Czy ta decyzja przesądziła o zwycięstwie Starkanu? Na pewno nie. Starkan był tego dnia po prostu lepszy. Ostatni punkt dla broniących tytułu mistrzowskiego zdobył Ozga, psując zagrywkę. 10:15 i wielka radość w obozie Starkanu. Trzeci kolejny finał i szansa na powtórzenie sukcesu zespołu Enterprise, który trzy razy z rzędu ligę wygrywał.

Świetnie to pamięta Bartosz Drula, Mieczysław Koprowski oraz Piotr Niedośmiałek którzy byli częścią zespołu, który przez trzy lata zdominował stargardzkie rozgrywki. Pewnie chcieliby ponownie zagrać w finale, lecz na ich drodze stał zespół Let`s Go. Spotkanie to diametralnie różniło się od pierwszego półfinału tych drużyn. Tym razem gra obu zespołów falowała. Złośliwi twierdzili, ze to wina lepszej połówki boiska. Jak się później okazało, to trochę w tym twierdzeniu prawdy było. Pierwszy set, chyba już tradycyjnie, fatalny w wykonaniu Let`s Go. Dobrze spisywał się Schmach oraz Selwat. Na środku dominował Drula a w polu zagrywki świetnie spisywał się Michał Karkoszka. Hallo Pizza wygrywa 25:16, lecz z twarzy zawodników Let`s Go uśmiech nie schodził. Jakby wiedzieli, że pierwszego seta przegrają. W drugiej odsłonie rolę się odwróciły. To Let`s Go grało kapitalnie, a Hallo Pizza popełniała proste błędy. Pankiewicz, Kasiak oraz Różyczka regularnie punktowali na zagrywce a także odrzucali rywali od siatki, przez co Hallo Pizza miała problemy z wyprowadzeniem skutecznej akcji. W końcówce Hallo Pizza zdobyła pięć punktów z rzędu, lecz to nie uchroniło ich od porażki 20:25. Trzeci set – bez historii. Hallo dominuje w każdym elemencie. Let`s Go gubiło przyjęcie, słabo wyglądała ich gra w obronie. Set zakończył się pewnym zwycięstwem Hallo Pizza, która miała powody by myśleć o zwycięstwie 3:1. Czwarta partia to najbardziej wyrównana partia spotkania. Drużyny szły cios za cios. Decydujące piłki na kontrach wygrywa jednak Let`s Go i właśnie po jednej z kontr Dominiak pięknym atakiem ze środka kończy partię. Ponownie piąty set a w nim koncert Let`s Go. Wszystko ustawiła zagrywka Różyczki. Środkowy Let`s Go zagrywał raz za razem skróty, z którymi Hallo Pizza całkowicie sobie nie radziła. Dzięki temu Let`s Go mogło konstruować kontry, na których świetnie grał Kasiak oraz Koko. Po prostym błędzie Koprowskiego było już pewne, że Let`s Go tego spotkania nie przegra. Atakiem z prawego skrzydła Dominiak skończył mecz i wielka radość zapanowała w obozie Let`s Go. Hallo Pizza z honorem przyjęła porażkę, zachowując się bardzo fajnie, gratulując rywalom wygranej. Te dwa spotkania półfinałowe miedzy tymi zespołami pokazały, że nawet w grze o finał można zachować przyjacielskie stosunki pod siatką oraz grać zgodnie z duchem gry.

Starkan kontra Let`s Go. Powtórka z zeszłego sezonu. W poprzedniej edycji obie te drużyny stworzyły niezapomniane, pięciosetowe widowisko, z którego obronną ręką wyszedł Starkan. Skład mistrzów dużo się nie zmienił, doszła tylko i aż Libero, Iza Śliwa. W Let`s Go prawdziwa rewolucja. Skład zupełnie inny niż ten, który zdobył srebrny medal. Jednak zawodnicy jak Kasiak, Dominiak czy Pankiewicz zapowiadają, że tanio skóry nie sprzedadzą i postarają się sprawić psikusa klanowi Adamczyków, Lemańczykowi oraz Szmydce. Emocje gwarantowane!
W meczu o brąz ponownie zagra Provident. Po porażce ze Starkanem na pewno wyjdą w pełni zmotywowani, by brązowym medalem osłodzić sobie chociaż trochę porażkę w półfinale. Ale czy pozwoli im na to Hallo Pizza? W końcu nie na darmo jeżdżą ze Szczecina czy Gryfina, by ligę zakończyć na czwartym miejscu. To spotkanie zapowiada się również ciekawie co finał. Poniżej rozkład jazdy finałowego dnia. Spotkania mężczyzn będą przeplecione finałowymi spotkaniami ligi kobiet. Mecze będą rozgrywane w Hali Miejskiej, przy ulicy I Brygady 1. Zapraszamy!

9:00 - Mecz o 3 miejsce kobiet
10:30 - Mecz o 3 miejsce mężczyzn, Provident vs. Hallo Pizza
12:00 - Finał kobiet
13:30 - Finał mężczyzn, Starkan - Let`s Go

Po finałowym spotkaniu mężczyzn odbędzie się oficjalne zakończenie obu lig oraz wręczenie nagród.