Mecz okazał się trudny dla zawodniczek AZS US, w poprzedniej rundzie mecz między obu drużynami również zakończył się takim samym wynikiem, lecz tym razem akademiczki musiały sporo się napracować, aby wywalczyć 3 punkty. A sam wynik, który sprowadzałby do wniosku, że AZS US to zwycięstwo przyszło łatwo myli się...

Spotkanie rozpoczęło się nie po myśli zawodniczek z AZSu. Może były to nerwy, może za małe rozgrzanie się; i to przedłożyło się na to, że akademiczki po słabej grze przegrały pierwszego seta. Mimo to na przemian, zarówno w jednej jak i w drugiej drużynie pojawiały się niewymuszone i proste błędy, zarówno w zagrywce, jak i w ataku i grze w polu. Pierwszego seta wygrały młode zawodniczki RSMS.

Kolejne sety wyglądały podobnie do pierwszego. Wzajemne błędy obu drużyn jednak przeplatały się z długimi i emocjonującymi wymianami, w których szczęście dopisywało zarówno jednej, jak i drugiej drużynie. 2. i 3. seta w konsekwencji mniej popełnionych błędów wygrały zawodniczki AZS US.

I wszystko zmierzało do tego, że mecz zakończy się po 4. ostatnim secie, zwycięstwem US jak w poprzednich dwóch setach. I w końcówce 4 seta zapowiadało się na małą niespodziankę, na tie-break'a. Przy prowadzeniu 24-22 dla RSMS w pole zagrywki weszła jedyna leworęczna zawodniczka akademiczek, i to jej precyzyjne zagrywki posiały strach w szeregach zawodniczek z Polic. Niedokładne przyjęcie 2 piłek spowodowało doprowadzenie do remisu przez AZS US. Dobra gra w polu pozwoliła, aby zawodniczki z US doprowadziły do piłki setowej i meczowej dla siebie. W ostateczności zawodniczki z AZS US wygrały 4.- i jak się okazało ostatniego seta- 26 do 24.

AZS US zdobył cenne i ważne 3 punkty, i tym samym umocnił swoją pozycję w tabeli, na 4. miejscu; nad UKS Pomorzanie. Różnica do 3. drużyny w tabeli: Chemika Police- wynosi 9 punktów. Dobra gra akademiczek w następnych spotkaniach, oraz szanse na potknięcie zawodniczek z drużyny z Polic; może przynieść ciekawą walkę o pozycję medalową w klasyfikacji ogólnej.