Chemik Police zmiótł z boiska Agel Prostejov, wygrywając 3:0 w swoim pierwszym meczu tej edycji Ligi Mistrzyń. Helena Havelkova była bezlitosna dla swoich rodaczek.

Agel Prostejov to hegemon na krajowym podwórku. Siatkarki z Moraw zdobyły mistrzostwo Czech po raz siódmy z rzędu. Ta siódemka ma być szczęśliwa i zapowiadać sukces w Lidze Mistrzyń. Na początek Chemik urządził Agelowi prysznic nawet nie zimny, a lodowaty. Pierwszego seta policzanki wygrały 25:18. Istotna w ich grze była zagrywka. Ostrzał rozpoczęła Werblińska, która na dobre wróciła do szóstki po kontuzji.

Kontynuowały Bednarek-Kasza, a swoje dołożyła Havelkova. Chemik zszedł już na drugą przerwę techniczną z przewagą pięciu oczek, a poprzedziła ją najładniejsza akcja. Po serii obron sfinalizowała ją Werblińska atakiem po bloku. Pierwszy i ostatni punkt seta zdobyła Havelkova - jedyna Czeszka w Chemiku Police, która była szczególnie zmotywowana, by pokazać się na tle rodaczek. W następnej partii trwała dominacja Chemika. Prowadził na obu przerwach technicznych, a Giuseppe Cuccarini nie musiał nic zmieniać, ponieważ jego drużyna funkcjonowała jak dobrze naoliwiona maszynka do punktowania. Ostatnie oczko na 25:16 zdobyła oczywiście Havelkova. Chemik potwierdził zwycięstwo wynikiem 25:21 w trzecim secie. Zespół z Polic wygrał piąte spotkanie w sezonie, stracił dotychczas tylko seta. Na tle mistrza Czech pokazał siłę, będąc lepszym w każdym elemencie rzemiosła. W drugim meczu grupowym Pomi Casalmaggiore pokonało 3:2 Eczacibasi Stambuł. Drużyna znad Bosforu wygrała w poprzednim sezonie całą Ligę Mistrzyń, dlatego wynik jest zaskoczeniem i dodaje pikanterii walce o awans. Przed Chemikiem wyjazdowe spotkanie z Pomi, którego stawką będzie pozycja lidera w grupie. Chemik Police - Agel Prostejov 3:0 (25:18, 25:16, 25:21) Chemik: Werblińska, Montano, Bednarek-Kasza, Havelkova, Veljković, Wołosz, Maj-Erwardt (l.). Agel: Vargas Abreu, Weiss, Steenbergen, Borovinsek, Castanada Simon, Markevich, Kovarova (l.) oraz Gambova, Tinklova.

źródło: gs24.pl