Dezerterzy - PAM 2:3 ( 21, -28, -18, 19, -10). Zacięty 97 minutowy mecz przy jak zwykle bardzo dobrze prowadzonej ze słupka postawie sędziego Jarka Makowskiego. Dawno nie oglądałem tak walcznych Dezerterów. Dzisiaj walczyli przez całe spotkanie. Tomek Nowak pomimo ciągłych skurczów od IV seta podnosił się i "ciosał" Dzielnie sekundowali mu pozostali zawodnicy zespołu. Mało ich było. Goła szóstka + Asia.

Pierwszy set zaczął się od prowadzenia studentów 0:1, 1:3, 2:4, 5:4, 7:7, 9:7, 12:8, 12:10, 13:10, 13:13, 15:14, 15:16, 18:16, 21:18, 21:20, 23:20, 25:21. Pomimo zepsutych 4 zagrywek (2 Pam), gospodarze dołożyli dwa asy i blokiem 3:0 wygrali pierwszego bardzo zaciętewgo seta. Walka toczyła się na całego i zanosiło się na niespodziankę, ponieważ PAM był chyba w komplecie i typowałem przed meczem szybkie 3:0 dla przyjezdnych. Widać jednak, że nie zawsze ma się czuja.

Drugi set gospodarze zaczęli od prowadzenia 1:0, 1:3, 5:3, 7:4, 10:6. Od tego momentu na zagrywkę wszedł w drużynie PAM-u Grzenio i zaczął się koncert studentów. Super zagrywka i rewelacyjne bloki i robi się 10:9. Gospodarze biorą czas, który nic nie zmienia. Po kolejnych blokach robi się 10:13. Następny czas i jest 10:15. Zmęczony Grzenio wali w siatkę z zagrywki i za chwilę robi się 12:15, 18:21, 20:23. W zasadzie powinno być po sprawie, ale co jest grane? Cztery kolejne pkt robią Dezerterzy i jest 24:23, 24:25, 26:25, 26:27, 28:28. Ostatnie dwie piłki padają łupem gości i jest 1:1 w setach. Ten set naprawdę bardzo emocjonujący. Dezerterzy mieli chyba z trzy setbole, ale to nie oni cieszyli się ze zwycięstwa w tej partii. Krótka statystyka w tym secie: Zepsute serwy 2:5, Asy serwisowe 1:1, Bloki 4:4. Piękna partia.

Trzeci set to od początku przewaga studentów 0:1, 1:3, 2:3, 2:5, 4:9, 8:13, 11:13, 12:14, 12:16, 13:16, 13:18, 16:20, 18:23, 18:25. Goście jakby od początku tego seta złapali wiatr w żagle, obrali dobry kurs i pędzili do przodu, a Dezerterzy dryfowali w tym secie. W zepsutych zagrywkach było 2:3, asy serwisowe 1:1, Bloki 0:2. Grzenio i spółka zagrali bardzo poprawnie i wygrali zasłużenie. Od początku tego spotkania podobał mi się ich rozgrywacz, który bardzo często gubił blok i gdyby dokładniej atakowali przyjezdni to w zasadzie w tym momencie powinno być po spotkaniu. Następna partia zwiastowała rychłe nadejście końca tego spotkania.

No i w zasadzie czwarty set, a bynajmniej jego początek potwierdzał moje przypuszcenia. Zaczęło się od prowadzenia Dezerterów 1:0, 2:1, 2:5, 3:7. W tym momencie rewelacyjnie zagrali blokiem gospodarze i zrobiło się po 7, 7:8, 9:8, 9:10, 11:12, 15:12, 16:14, 17:15 i kolejne 5 pkt pada łupem gospodarzy. Robi się 22:15, 22:18. Set należy do gospodarzy w stosunku 25:19. A co kończy tego seta - błąd ustawienia. Zamiast 3 punktów dla studentów jest tie-break.

No i zaczyna się set prawdy od prowadzenia PAM 0:1, 2:2, 2:4, 3:4, 3:6 i Asia bierze czas, który momentalnie przynosi efekt i robi się 7:6, 8:7. Zmiana stron. Przy stanie 8:8 ledwie dyszy Tomek Nowak. Skurcze powalają co chwilę chłopa na glebę. Następny stan to 9:8, 9:10, 10:10 i na boisku od tego momentu istnieje tylko jedna drużyna - PAM. Kolejne 5 pkt pada ich łupem i następuje taniec radości gości (ale się zrymowało-haha). Wynik chyba sprawiedliwy? Ale gdyby był odwrotny to nikt nie miałby pretensji. Chociaż jest teraz ciekawie w tabeli. PAM-owi brakuje tylko jednego punktu do Pioruna i walka między tymi zespołami będzie trwała do ostatniej kolejki. Mam nadzieję, że jutro coś ugramy z Piorunem i będzie jeszcze ciekawiej w czubie tabeli.

Pozdrawiam wszystkich i zapraszam na jutrzejsze spotkanie, które według mnie też powinno być zacięte i ciekawe, o ile będziemy w dobrym składzie.