SKP SIDOR - Dezerterzy 3:0 ( 17, 24, 23 ). Gospodarze znowu odzyskali wigor i po chyba niespodziewanej porażce z AR zaliczyli kolejne zwycięstwo. Mecz poza pierwszym setem był bardzo zacięty...

Pierwsza odsłona tego spotkania toczyła się pod dyktando bardzo poprawnie grających gospodarzy. W dzisiejszym meczu Sidora wspomógł syn Strażaka i był poważnym wzmocnieniem zespołu. Zresztą cały team zasłużył na pochwałę.

Drugi set przebiegał początkowo podobnie do I seta. Dezerterzy jednak postawili wyżej poprzeczkę i walka w końcowych fragmentach tego seta była punkt za punkt. Sidor prowadził 23:21, lecz po chwili było już po 23. Jednak ostatecznie końcowy 26 punkt zdobyli zawodnicy Sidora i było 2:0 w setach.

Trzecia odsłona tego meczu przebiegała zupełnie inaczej niż poprzednie partie. Od początku goście prowadzili 8:4, 10:6, 16:12, 17:15. Na zagrywkę w drużynie gospodarzy wszedł Adam i po chwili było już 20:17 dla Sidora. Szczęśliwie gospodarze dowieźli ten set do końca i wygrali spotkanie za 3 punkty z mocnym przeciwnikiem.

Mecz trwał 65 minut i cały zespół Sidora zagrał dzisiaj naprawdę bardzo dobrze. Na zagrywce brylował dzisiaj Adam, który zaliczył 6 asów. W zagrywce i w ataku bardzo pomógł Tomek (syn Strażaka), pięknie wybierał i kończył trudne piłki Kuba. Dezezrterzy też zagrali dobre spotkanie, ale dzisiaj o te parę piłek byli gorsi. Znowu Sidor namieszał na górze. Cała czołówka (oprócz Asprodu , ale jeszcze mecz rewanżowy) poległa i sytuacja po każdej kolejce robi się ciekawa. Gdyby nie porażka z AR-ką to i gospodarze liczyli by się w walce i baraże. Ja jestem zadowolony i tak z tego, że jesteśmy tak wysoko w tabeli. Na początku rundy rewanżowej nasza sytuacja nie była wesoła, ale jeszcze jakieś zwycięstwo i chyba pozostaniemy w tej II lidze? Trudno jest opisywać mecz nie notując sobie nic na karteczce. Jednak i taka relacja chyba nie zaszkodzi. Pozdrawiam i teraz na drodze mamy zaległy mecz z Vertigo.