Dezerterzy - Piorun 3:1 ( 21, -22, 12, 17 ). Mecz podwyższonego ryzyka zakończony happy-endem przez gospodarzy. W zasadzie powinienem napisać, że wygrała drużyna o niebo dzisiaj lepsza i namieszała w górnych rejonach tabeli. Wreszcie Dezerterzy zagrali tak jak powinni grać. Bardzo skutecznie w ataku i widać, że bardzo zależało im na odniesieniu zwycięstwa w tym meczu. Waga spotkania wymagała dobrego sędziego i takiego dzisiaj zobaczyliśmy na słupku w osobie Jarka Makowskiego. Jak zwykle bezbłędnie prowadził zawody. To dla mnie klasa sędzia. Pomimo "binokli" na nosie widział wszystko. Aż przyjemnie gra się pod taką batutą. Człowiek wie, że tylko umiejętności decydują o tym kto wygra mecz. Dobra co ja tu się podniecam sędziowaniem. Trzeba coś wymaścić o tym meczu.

Pierwszy set zaczął się od prowadzenia gospodarzy 3:0, 4:2, 7:2, 8:4,, 8:6, 10:6, 12:7, 12:11, 12:13,13:13, 13:15, 17:15, 21:18, 23:19, 23:21 i dwie ostatnie piłki należały do Dezerterów. I jeszcze mała statystyka: zepsute serisy 8:2, asy serwisowe 5:0, bloki 1:3. Pomimo zepsutych 8 zagrywek Dezerterzy wygrali tego seta. Praktycznie grali gołą szóstką, bo Asia tylko "szczuła" swoimi fajnymi i zgrabnymi nogami. Nie zdecydowała się na wejście na parkiet przez cały mecz. W tym secie Dezerterzy zagrali z zębem i cała drużyna punktowała. Jednak Tomek Nowak był chyba najlepszym zawodnikiem nie tylko tego seta, ale i całego spotkania. Ataki były z jego strony "pierwsza klasa", odbiór zagrywki też był jego bardzo mocną stroną i pomimo stacjonarnej zagrywki (a'la Heikkinen) sprawiał wiele kłopotów drużynie przyjezdnej. Zresztą cały zespół zasłużył dzisiaj za waleczność. Nawet potencjalny libero grający dzisiaj z konieczności na środku kończył wiele piłek.
Drugi set Piorun zaczął od prowadzenia 0:1, 2:3. W tym momencie Dezerterzy wygrywają pięć kolejnych piłek i jest 7:2, 7:4, 9:4, 12:6, 12:9, 14:9, 14:13, 16:13, 16:15, 19:15, 19:17, 20:18, 20:21, 21:21, 21:23, 22:23. Następne piłki należą do gości i robi się po jeden w setach. Dziwny set. Od początku wydawało się, że Dezerterzy rozniosą gości, a mimo to przegrywają. Ale taka jest siatkówka. Krótka statystyka: zepsute zagrywki 4:1, asy serwisowe 4:1, bloki 1:2. Co jeszcze dodać do tego seta? Wygrała drużyna, która bardzo chciała wygrać i w końcówce to udowodniła. Siła ataku w drużynie gospodarzy spadła i zrobiło się ciekawie przed następną odsłoną tego spotkania.
Trzecia partia tego widowiska to poGROM Pioruna. Zaczęło się od prowadzenia Dezerterów 2:0 i do końca to było dobijanie Pioruna. Następnie było 2:1, 6:1, 8:1, 8:3, 11:3, 11:4, 13:4, 16:7, 16:8, 20:8, 20:10, 23:10, 23:12, 25:12. Krótka statystyka: Zepsute zagrywki 1:0, asy serwisowe 2:0, bloki 3:1. W zasadzie to wszyscy w drużynie gospodarzy punktowali. Libero (dzisiaj środkowy) zrobił chyba w tym secie 4 punkty i pozostali dołożyli swoją cegiełkę w tym jakże udanym secie. Jakże udanym to mało powiedziane - rewelacyjnym secie.
Czwarty i zarazem ostatni set to gwóźdź do trumny dla Pioruna. Zaczęło się od prowadzenia gospodarzy 3:0, 4:3, 6:3, 6:4, 9:4, 9:7, 10:8, 12:8, 13:9, 13:11, 14:11, 14:13, 18:13, 19:15, 21:15, 22:17,, 25:17. I statystyka: zepsute zagrywki 0:3, asy serwisowe 1:1, bloki 2:2. Czy było to emocjonujące widowisko? Z mojego punktu widzenia mecz był jednostronny. Czy Piorun awansuje bez baraży. Śmiem w to wątpić. Goście dzisiejszego pojedynku grają jeszcze z PAM-em i Asprodem. A tam będzie bardzo ciężko o punkty. Może się zdarzyć, że o baraże znowu spotkają się Dezerterzy z Piorunem i po dwóch pojedynkach o 3 miejsce więcej szans daję Dezerterom. Niedawni pewni kandydaci do awansu mogą się więc obejść tylko smakiem awansu. A gospodarze w walce o awans z Polmotorem nie stoją na straconej pozycji. Jeszcze nic nie można przesądzać. Należy jeszcze pamiętać, że za plecami Dezerterów stoją drużyny Sidora i AM. Walka więc będzie do smego końca rozgrywek. Dzisiejszy mecz trwał 77 minut i był ciekawy, ale tylko w wykonaniu Dezerterów, którym gratuluję sukcesu. A Piorunowi życzę poprawy formy, bo następne mecze zweryfikują ich I ligowe aspiracje, a przeciwników będą mieli chyba jeszcze trudniejszych. Pozdrawiam