Ja bym tam był za play-offami. Cały sezon walczysz po to by byc jak najwyzej a potem zaczynasz grac z teoretycznie slabszymi ityd. Grał bym tylko do 3 zwyciestw cały czas bo zwodowcami nie jestesmy. Mysle ze to i by bylo atrakcyjne i ucziwe

Nie widzę nic sprawiedliwego. Bo przecież zwycięstwo 3:0 mówi generalnie o tym że druzyna była wyraźnie lepsza. Natomiast w przypadku tie-breaka różnica jest niewielka stąd różnica 3 punktów w wypadku meczu 5-setowego była niesprawiedliwa. Z kolei chcielibyscie punktowac za 3-2 ( 3 pkt dla zwycięscy i 1 pkt dla przegranego?), ja jednak widzę różnice między zespołem który potrafił wygrac z jakąs drużyna 3-2 a inną która 3-0.

Weżmy pod uwage ze taki system punktowania jest w każdej dobrej lidze juz na poziomie zawodowym. A to znaczy ze jest najlepszy jaki wymyślono

Nie sądzę, uważam że to jest najbardziej sprawiedliwy sposób z możliwych, a że przy tym jest ciekawy to kolejna zaleta.

Zgodzę się z dvoorkiem, może dlatego że jestem w drużynie właśnie walczącej o to by dogonić Pocztę. Ale Panowie i Panie. czy właśnie nie chodzi o to żeby mecze i całe rozgrywki tym samym były jak najciekawsze?! To jest sport i uważam że punktacja jest jak najbardziej sprawiedliwa - bo od początku do konca dotyczy wszystkich!!. Zobaczcie jak jest w PLSie, do samego końca była fajna walka o dobre miejsca przed play-off. Inaczej było w II lidze gdzie gra Morze, w pewnym momencie nie bylo szans na wysokie miejsce. jestem jak najbardziej "za" taka punktacja. oby to sie nie zmienilo w nastepnym sezonie.

Obecny system punktowania (+ew. dodatkowe mecze gdy nie ma odpowiedniej przewagi punktowej, której to nie można by było odrobić w 2 meczach) ma właśnie na celu to, ażeby emocje związane z tym kto wygra a kto spadnie trwały do samego końca i faktem jest, że tak właśnie jest i choć każda z lig ma swego zdecydowanego lidera to nie może on cieszyć się z końcowego tryumfu za szybko w związku z nowym regulaminem. Myślę, że na ligę amatorską jest jak najbardziej trafne rozwiązanie ponieważ urozmaica rozgrywki i tym drużynom, którym w trakcie sezonu zdarzyły się potknięcia daje nadzieje i szansę na walkę o czołowe miejsca praktycznie do samego końca rozgrywek co sprawia, że w ostatnich kolejkach nie ma praktycznie tzw. meczów o nic:)