Do 13, 19 i 20 w setach i chyba znów zmieściliśmy w godzinę prysznic. Drugi mecz jak narazie (zaraz po pierwszym z Megawatem) który przyniósł duże emocje po obu stronach siatki. Wzmocniona kilkoma (przynajmniej dla mnie) nowymi graczami drużyna Megawatu (przyszło ich chyba ze 12) zapowiadała że będzie dziś z kim powalczyć i że łatwo skóry nie oddadzą...

Od początku pierwszego seta nie daliśmy się im rozbujać. Bardzo dobra gra blokiem spowodowała, że piłka zostawała po ich stonie siatki, a niesamowicie skuteczny atak wieńczył dzieło. Dzięki temu systematycznie odskakiwaliśmy im coróż na kilka punktów i pierwszego seta wygraliśmy gładko do 13.
W drugim secie było podobnie. Dobra gra na siatce (praktycznie wszystkie ataki w polu, skuteczny blok) dała nam znów dużą przewagę. Niestety seriami zaczęliśmy tracić punkty, gdyż siadło przyjęcie i dużo zagrywek po odbiorze leciało w sufit. Stąd dużo oddanch punktów. Niemniej set wygrany pewnie do 19.
Ostatni set był dramatyczny z jednen i drugiej strony. Zaczęło sie od sześciu źle przyjętych zagrywek i prowadzenia Megawatu 6:0. Po wziętym czasie zaczęliśmy powoli odrabiać straty i udało się nam doprowadzić do remisu 12:12, dzięki braku przyjęcia podrugiej stronie siatki. Potem znów seria straconych punktów z naszej strony, taki festiwal sufitów i boczych ścian:) W końcu wpadliśmy na stary sprawdzony sposób zakrzyczenia przeciwnika i się zaczęło. Wszyscy (drużyna Lobza plus kibice) zaczęli klaskać i dopingować naszą zagrywkę co sopwodowało, iż drużyna przeciwna stanęła w miejscu całkowicie zdeprymowana i zaczęła tracić seriami punkty, co pozwoliło nam na dojechanie, potem odjechanie i w rezultacie zwycięstwo. Momentami było tak głośno, że nie było słychać gwizdka sędziego:P Trzecia partia zakończyła się do 20.
Podsumowując gra w większości w obu drużynach była dobra. Niestety dla Megawatu, byliśmy dziś lepsi i co chyba okazało się kluczowe w tym spotkaniu - bardziej odporni psychicznie. Ale nie wszystko stracone - jestem raczej pewien, że jeszcze będą mieli przynajmniej dwie okazje do rewanżu i pokazania na co ich stać, a stać ich na dużo:)
Kolejny mecz w przyszły czwartek ze Strażakami na Rydla, w imieniu drużyny serdecznie zapraszam!