Na początek chciałem jakoś się przywitać i nie wiem na ile to co tutaj będę pisał będzie czytane czy potępiane czy lubiane ale zgodziłem się opisać co nieco z miejsc i osób z którymi będę przebywał. Mam nadzieje że może czymś zaciekawię a może naświetlę pewne specyfiki pracy w żeńskiej kadrze.

Zaczynamy od zgrupowania w Miliczu...na które wczoraj w końcu dotarłem...

Tak więc w Miliczu mamy 12 zawodniczek , m.in. są to Kaśka Skowrońska ,Ania Podolec ,Gosia Glinka i Mariola Zenik oraz cala plejada wschodzących gwiazd naszej reprezentacyjnej siatkówki jak Zuza Efimienko czy Klaudia Kaczorowska. Jest też Masza Liktoras ale po niedawnym zabiegu kolana trenuje indywidualnie i dochodzi do zdrowia aby być gotową na Pekin.
Rutyna i doświadczenie miesza się wiec z młodzieńczym polotem na treningach.

Treningi pod nieobecność Marco Bonitty i Grześka Kosatki (na Tajwanie GRAND PRIX) oraz Mauro Masacciego (we Włoszech) obecnie prowadza Piotr Makowski , Wiesław Popik oraz Mariusz Wiktorowicz znani na pewno doskonale z parkietów LSK.
Po przyjeździe w upalnych 33 stopniach, pierwsze co się dowiedziałem to fakt że...mam być gotowy do trenowania na 1 treningu popołudniowym:) Przy kontuzji Maszy zarówno ja jak i Mariusz musieliśmy po prostu ubrać buty rozgrzać się i najzwyczajniej pomóc w kilku fragmentach aby trening był przeprowadzony w normalny sposób.

Ciekawostką są nowe piłki Mikasa ,którymi trenują tu dziewczyny ponieważ tymi samymi piłkami będą rozgrywane Igrzyska Olimpijskie. Pierwsza zmiana jest na pewno kolorystyka - brak koloru białego ,tylko żółty i niebieski ale oczywiście nie to jest najistotniejsze. Piłki są bardzo szybkie przy zagrywkach szybujących , zdecydowanie utrudniają przyjęcie zagrywki przy zagrywce stacjonarnej i brazylijce nie odbierając natomiast prędkości przy zagrywce z wyskoku. Najistotniejszą zmianą jest chropowata powierzchnia w postaci mikro-wgłębień co zdecydowanie poprawia kontrolę nad piłką przy rozegraniu i obronie. Efekty widać od razu - liczba obron i długich akcji zdecydowanie wzrosła ponieważ piłka jest broniona nieco dokładniej przy mocnych atakach.

Po 2,5 godzinnym treningu mieliśmy spotkanie ze Stefano Tagliazuccim który pełni tutaj funkcje człowieka od przygotowania atletyczno-siłowego i pracował wcześniej w Modenie w Serie A w męskiej lidze. Jest jednym z najwybitniejszych specjalistów w swojej dziedzinie i dał nam wczoraj cały wykład na temat przygotowania siłowego do sezonu. Szczegółów było mnóstwo ale co najistotniejsze mogę Wam zdradzić - rano i wieczorem mnóstwo brzuchów i grzbietów a jak wyciskacie na klatkę to zawsze na ławeczce skośnej:) Oczywiście tych niuansów jest cała masa jak i cały system rozplanowany na 7-8 tygodni ale w końcu to jeden z najlepszych fachowców na świecie .

To chyba tyle na dobry początek o ile był dobry :) idę na trening :)
Pozdrowienia dla Szczecina :)