Wróciłem już z najważniejszych swoich wojaży kadrowych i nie jadę z kadrą kobiet na Olimpiadę ze względu na limit miejsc - może jechać tylko 1 scout i pojedzie mój włoski odpowiednik co jest jak najbardziej uzasadnione i od początku de facto było wiadome. Kilka słów o atmosferze w ostatnich dniach w Polsce przed wyjazdem do Moskwy i Belgradu...

Szczyrk w ostatnich tygodniach był prawdziwą twierdzą treningową ze względu na kadrę siatkarek ale także ze względu na kadrę piłkarzy ręcznych i dwóch kadr młodzieżowych - wszyscy spali w jednym hotelu i zamieszanie było począwszy od godzin posiłków na godzinach treningowych hali skończywszy.

Z 14 dziewczyn nie pojechała Lena Dziękiewicz i Ania Woźniakowska. Ania miała super kocówkę Grand Prix i konkurencja na jej pozycji była naprawdę duża , ale rywalizacja między Leną a Kasią Gajgał toczyła się do ostatnich godzin. Rozmawiałem wieczorem dzień przed podaniem wyników z Kaśką Skowrońską i była ona w pewnym niepokoju i stresie bojąc się o pozycję Leny bo są one wielkimi przyjaciółkami...jak okazało się na drugi dzień obawy Kaśki były słuszne. Lena jednak zachowała się super i przyjęła decyzję mówiąc że taka jest wola trenera i widocznie taką ma koncepcję na nadchodzące igrzyska. Żal wielki jak zawsze w takich sytuacjach jednak nastroje pozostały bojowe i nie było żadnego śladu niesmacznych sytuacji jak choćby po pogrzebie Agaty Mróz.

Menadżerem obecnie jest Wojciech Czayka biegle poruszający się w kilku językach i jest też świetnym mediatorem i dyplomatą co w tej pracy jest bezcenne i nieodzowne. Czasem trzeba negocjować jakieś sprawy przez telefon a czasem twardymi słowami krzyczeć na jakiegoś biednego dostawcę odżywek że nie ma jednego dnia więcej :)

Niestety nie udało się PKOLowi znaleźć kilku miejsc na wyjazd dla kilku członków sztabu i tak jedzie 7 osób (trener,2trener,masażysta,lekarz,team manager + scout i preparatore atletico czyli trener od siłowni...) . Olimpiada wprowadza niestety te ograniczenia personalne i np. scout i trener od siłowni będą mieszkać poza wioską w wynajętym specjalnie hotelu.

Grupa na olimpiadzie nie jest łatwa ale kluczem wg. Marco maja być mecze z Japonią i Kubą oczywiście nie tracąc punktów z Wenezuelą. Jak sam mówił o medal będzie bardzo ciężko bo każdy chce go zdobyć...zadecydują być może nawet pojedyncze akcje i drobne błędy...

Tak wiec pożegnałem się ze wszystkimi i powróciłem do Szczecina , na dzień dzisiejszy na 99% nie zagram w Morzu Szczecin w przyszłym sezonie ani nie będę pełnił żadnej funkcji w tym klubie ze względu na brak komunikacji między działaczami klubu a moja skromną osobą.
Być może uda mi się zostawić w klubie wyszkolonego Scouta znającego Data Volley i będzie to jeden z graczy SALPSu ale nie chce ujawniać tutaj jego danych :)

Mój kierunek to na dzień dzisiejszy Azs Częstochowa gdzie mam się stawić 11 sierpnia jako trener-scout. od 20 sierpnia będę przebywał w Szczyrku na zgrupowaniu kadry juniorów a na przełomie sierpnia i września jadę z nimi do Brna na Mistrzostwa Europy juniorów .

Pozdro dla wszystkich :)