Niestety całe Mistrzostwa Europy poszły nie po naszej myśli . Przyczyn można szukać i wymieniać wiele potencjalnych powodów. Jednak moim zdaniem najzwyczajniej zabrakło koncentracji w momentach , w których powinna być ona na najwyższym poziomie...Walczymy o jak najlepsze miejsce i dziś mecz o wszystko z Belgią , z którą wcześniej sparowaliśmy w Szczyrku...

Drugi mecz turnieju z drużyną Turcji był bardzo słaby w naszym wykonaniu i chyba najsłabszy na mistrzostwach. A przeciwnik z drugiej strony wyszedł na nas bardzo naładowany po porażce jaką ponieśli z nami na kwalifikacjach w niemieckim Kienbaum w marcu. Zagraliśmy fatalnie w bloku ,nie skończyliśmy kluczowych kontr a dodatkowo zepsuliśmy mnóstwo zagrywek i to często w końcówkach setów. Tej porażki nikt nie wkalkulowywał wcześniej jak np. ryzyko przegrania z Rosją.
Kolejny mecz musiał być wygrany jeżeli chcieli byśmy wyjść nadal z grupy. Niestety Niemcy na tych mistrzostwach pokazali , że są bardzo silną drużyną i również wzieli odwet za porażkę z kwalifikacji ,w których triumfowaliśmy. Bardzo dobry mecz blokiem niemieckiej drużyny a dodatkowo świetnie wyprowadzane kontry nie dały nam żadnych szans. Słabo zagrali nasi przyjmujący ,którzy kończyli mecz na poziomie 15-20% w ataku.
Kolejną potyczkę z Włochami chłopaki zaczęli już na luzie i gra wyglądała od razu lepiej . Mogliśmy wygrać 3-0 ale i 3-1 nie jest złym wynikiem. Wkońcu swój talent pokazał Fabian Drzyzga dobrze i regularnie czyszcząc siatkę oraz kombinacyjnie rozgrywając na pojedyńczy blok. Świetnym zawodnikiem ,który po raz pierwszy wyszedł w wyjściowej szóstce okazał sie Grzesiek Wójtowicz ,którego będzie można oglądać na boiskach Plus Ligi w barwach Kędzierzyna. Grzesek i Janek Król (atakujący) byli najjaśniejszymi punktami naszej drużyny.
Walczymy o 5 miejsce dlatego , że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo że ta drużyna automatycznie zakwalifikuje się do Mistrzostw Świata juniorów ,które odbęda się za rok we Francji.
Jednak żeby utrzymać nasze nadzieje przy życiu musimy dziś pokonać naszych belgijskich przyjaciół i liczyć na to że Niemcy nie oddadzą meczu Turkom choć i wtedy musieli by przegrać z nimi 0-3.
Ciekawym zjawiskiem jest fakt iż zawsze z Mistrzostw Europy kadetów polskie drużyny przywożą medale (ten rocznik srebrny rok temu w Wiedniu) ,a gdy te same drużyny graja rok później w juniorskich rozgrywkach nigdy nie mogą wyjść z grupy. Mogę zasugerować , że mam swoje zdanie dlaczego tak się dzieje ale póki co zachowam je dla siebie :) PZPS może kiedyś zmieni system szkolenia młodzieży i wyeliminuje przyczyny tego brutalnego przejścia z kadeta do juniora.
czas mnie goni więc kończę...
piona Szczecin :)