SKP SIDOR - Oldboje 1:3 ( 21, -20, -22, -19 ). Wreszcie sezon ruszył. Z tygodnia na tydzień zatrybi i znowu będzie to na co czekaliśmy parę miesięcy. Szkoda tylko, że drużyna w której gram zaliczyła falstart. Po pierwszym wygranym secie, konia z rzędem temu co wytypowałby wynik 3:1 w plecy...

Gra Sidora wyglądała naprawdę super. "Dziadkowie" o sorry wicemistrzowie Polski z tego roku zatrybili od drugiego seta i pokazali "lwi pazur". W drużynie gospodarzy szwankował odbiór i ca za tym idzie ataki były nieprzygotowane i do tego zbyt wiele lądowało w drabinkach przy ul. B olka Śmiałego. Ale jak głosi stare przysłowie - pierwsze śliwki robaczywki. Szkoda tylko, że oglądał to sponsor. A tak na marginesie to gratuluję Oldbojom dojrzałej gry i pierszych punktów na II ligowych parkietach. Krótko powracając do meczu to był on trochę dziwny. W II secie Sidor prowadził 4:0, 4:3, 12:8, 18:13 i niestety przegrał go do 20. W III secie sytuacja była podobna 4:0, 12:8, 18:13 i znowu wtopa do 22. Ostatni set od początku do końca "dziadkowie" kontrolowali i spokojnie dowieźli zwycięstwo do 19. Mecz trwał 88 minut, a zawody bardzo dobrze prowadził "Prezes". Pozdrawiam i czekam na kolejną potyczkę Sidora. Mam nadzieję, że będzie zwycięska