Po całej serii sparingów i meczy towarzyskich wystapiliśmy (AZS Częstochowa) na memoriale Zdzisława Ambroziaka. Kilka wrażeń na temat samego memoriału i jego otoczki oraz o tym , że rozpoczyna się ostatnia prosta przed startem Plus Ligi...

Po "różnych" pod względem poziomu naszej gry sparingach , w mieszanych nastrojach pojechaliśmy do stolicy rywalizować z innymi 5 klubami Plus Ligi w Memoriale Zdzisława Ambroziaka.
Pierwszy pojedynek z Politechniką Warszawa był bardzo nierówny i nerwowy ale cieszy wygrany zdecydowanie Tie-break i cały mecz. Zabłysnął na oczach siatkarskiej polski nasz bułgarski nabytek Smilen Mlyakov . Bułgar jest naprawdę równym gościem ,który do Polski przeprowadził się wraz z żoną i swoimi córeczkami ,które jak twierdzi mają temperament po nim bo ciągle ze sobą walczą :) W każdym bądź razie Smilen zdobywając 26 punktów udowodnił że grać potrafi. Grał w lidze światowej w reprezentacji Bułgarii ,ale nie jestem pewien czy było to 2 czy 3 lata temu. W warszawskiej drużynie od pierwszych piłek zagrał mój znajomy Andrzej Skórski ,którego w Szczecinie można było oglądać 2 sezony temu w barwach GTS Gdańsk...i tak z II ligowego Farta Kielce (ostatni sezon) przeniósł się do Plus Ligi...może i któremuś ze szczecinian pewnego dnia się poszczęści...
Drugi mecz rozgrywany już w błysku fleszy i z udziałem polsatowskich kamer rozegraliśmy z obecnym mistrzem Polski , o którym w kuluarach mówi się głośno jako o pretendencie do dominacji na kolejne lata w naszym kraju. Postawiliśmy jednak mistrzom twarde warunki mimo iż ulegliśmy 1-3 . Może cieszyć postawa Fabiana Drzyzgi , którego nasi (niezwykle absorbujący plotki) dziennikarze zaczęli już przymierzać do pierwszej reprezentacji. Muszę powiedzieć , że potwierdziły się słowa trenera Matlaka (Farmitul Piła) , który rok temu narzekał na natarczywośc kamerzystów z Polsatu. Potwierdzam jego opinie dlatego , że na czasie gdy Radek przekazywał swoje uwagi chłopakom wścibski gość z zaplątanym kablem wciskał się na siłę między chłopaków a po chwili nie mógł wyplątać swoich kończyn dolnych ze stosu okablowania , w które przy okazji zaplątaliśmy sie i my.
Trzeci i ostatni mecz to dobra gra z naszej strony i świetnie zmiany Smilena i Zibiego Bartmana co zaowocowało zwycięstwem 3-2. Trzeba jednak przyznać ze Olsztyn dzień wcześniej rozegrał morderczego Tie-breaka z Resovią i widac było np. po Pawle Siezieniewskim że sił trochę im brakuje. Jeśli chodzi o Zibiego Bartmana to jest to młody 21 letni gośc ,który może się już pochwalić sezonami w Veronie czy Halkbanku Ankara i którego cechuje jedno ale bardzo nadużywane w Polsce słowo - profesjonalizm. Wielu zawodowców nosi miano profesjonalistów z urzędu z racji tego iż zarabiają na życie grając w lidze itp...jednak Zibi to prawdziwy profesjonalista ,co udowadnia swoim zachowaniem nie tylko na meczach ale przede wszystkim na treningach. Przychodzi wcześniej - dokładnie i indywidualnie się rozciąga , po treningu zostaje jeszcze indywidualnie na pół godziny ,czasem nawet 45 minut i przyjmuje po 200-300 zagrywek po czym obkłada prewencyjnie najważniejsze miejsca (bark i kolana) lodem (nawet jak nic mu nie jest w tychże miejscach) i udaję się na kolejny etap strechingu ,po którym korzysta jeszcze z pomocy Masażysty (wcierki , maści itp...) . Nie będe wspominał o zdrowym trybie żywienia się ,który zaszczepiono mu we włoszech ale powiem tylko tyle że wielu ludzi uchodzących za profesjonalistów mogło by się uczyć.....Napewno w TV dało sie rzucić w oczy że Zibi to człowiek żyjący emocjami ale zawsze daję z siebie wszystko i poświęca sie cały dlatego też przeżywa strasznie gdy coś mu nie wyjdzie lub wyjdzie znakomicie.
Podczas memoriału spotkałem Tomka Kławsiucia który zahaczył o halę na Ursynowie w drodze do Łodzi na inauguracyjny mecz Piasta (niestety przegrany) , pogadaliśmy chwilę o sytuacji w Szczecinie między meczami. Na trybunach odnotowałem tez flagę SZCZECIN ale nie udało mi się dotrzeć do osób tam siedzących ze względu na zbyt krótkie przerwy między meczami.
W najbliższą środę zagramy sparing w Częstochowie z Kędzierzynem (w środowisku ligowym nazywanym potocznie Kentucky) a w sobotę jedziemy do Bełchatowa równiez sparować. Ja tymczasem po sparingu z mistrzem polski udaję się od razu do Szczecina więc oby do zobaczenia :)

piona Szczecin