Mieszkam w Czestochowie od polowy sierpnia i jeszcze przyzwyczajam sie do siatkarskich realiow tego miasta...Porownuje tez SALPS do miejscowej ALS ktora ma jak do niedawna SALPS 3 poziomy...

Na wstępie trzeba zaznaczyć , że Częstochowa to specyficzne miasto żyjące dwoma dyscyplinami sportu - żużlem od wiosny do jesieni a od jesieni do wiosny króluje Siatkówka. Żużel "wywalczył" 4 miejsce co jest wielkim zawodem i główny sponsor Złomrex mówi o wycofaniu się ze sponsorowania drużyny ...
Wszystkie oczy są więc zwrócone na halę Polonia gdzie dziś o 18 meczem z Politechniką Warszawa AZS zainauguruje rozgrywki. Mecz w TV Polsat Sport o godzinie 18. Polsat już zresztą bawi się kablami i światłami na hali od rana co sprawiło problemy w porannych rozruchach obydwu drużynom.
Ja tymczasem w wolnych chwilach po treningach udaje się na treningi i mecze amatorskich drużyn częstochowskiej ligi ALS. ALS (Amatorska Liga Siatkówki) liczy sobie III ligi męskie . W pierwszej rywalizuje 10 drużyn ,które terminarz mają ułożony ściśle z Plus Ligą co podobno podnosi prestiż :) Nieważne... Faktem jest iż poziom pierwszych 3 drużyn tej ligi jest wyższy niż w Szczecinie natomiast poziom drużyn 4-6 taki jak u nas. Drużyny poniżej 6 miejsca to już poziom niższych lig szczecińskich. Zróżnicowanie jest duże ale przyznam szczerze że mistrz tej ligi gra imponująco i ma w swoich szeregach wielu zawodników ,którzy do niedawna grali w PLS , nawet Radek Panas grał do niedawna w tej drużynie. Obecnie rozgrywa tam np. Fabian Matyja znany z gry w AZSie kilka lat temu.
Różnicą jest też fakt iż nie ma żadnej drużyny uczelnianej w I lidze bo...są po prostu za słabe i grają w niższych ligach. Wszystkie mecze rozgrywane są na jednej hali jeden po drugim o wyznaczonych godzinach...Czyli nie ma znaczenia tak naprawdę kto jest gościem a kto gospodarzem.
Jedno co BARDZO rzuca się w oczy to iście aptekarska praca sędziów. Zasada "koszulki w spodenkach" jest przypominana co 15 sekund a już nie mówię o jakiejkolwiek formie protestu ,która od razu kończy się upomnieniem albo żółtą kartką . Widać panowie na stołkach w Częstochowie nauczyli się radykalności czego życzę szczerze naszym szczecińskim arbitrom, których pozdrawiam :) Jednak to , że np. pan sędzia nie dał mi raz zawiązać rozwiązanego sznurowadła lekko mnie zagotowało bo zupełnie nie wykazał zrozumienia dla sytuacji po której ktoś mógłby doznać kontuzji.
Wracając do SALPSu trzymam kciuki za AZS PS (jutro derby z PAMem) ,gdzie grałem ostatnie 4 lata i zagram też kilka meczy w tym sezonie. Pierwszy najprawdopodobniej z Greenem. Stale też dopinguje przyjaciół z MB ,którzy pod wodzą nowego trenera :) radzą sobie bardzo dobrze...

do zobaczenia w Szczecinie :)

pozdro