W przed chwilą zakończonym spotkaniu, drużyna Hetmana Turzyn zgodnie z notowaniami przegrała z Cafe Duo Łobez 1:3.

Przyglądając się rozgrzewce ww. zespołów, zastanawiałem się gdzie są te wzmocnienia o których stara - nowa drużyna wspominała w przedsezonowych komentarzach. Natomiast w szeregach gości dało się wyczuć iście weselną atmosferę, która miała oznaczać pewność siebie przed pierwszym gwizdkiem p. Maciejewskiego.
I ta weselna atmosfera okazała się zgubna dla drużyny z Łobza.
Początek spotkania to nerwowa gra po obu stronach siatki. Zdarzały się przekroczenia linii zagrywki i serw z wyskoku w pierwszy metr... pod siatką (podczas jednej zagrywki!). Na prowadzenie wysunął się głodny zwycięstw Hetman prowadząc 8-5. Główne grzechy gości, to niepewny odbiór i trzykrotne przekroczenie linii trzeciego metra podczas ataku.
W międzyczasie paroma efektownymi atakami z krótkiej w czwarty metr popisał się, kapitan gospodarzy Michael Antol.

Drugi set to obraz rozdrażnionej drużyny którą zabolał przegrany pierwszy set. "Wesele" z twarzy zawodników zmieniło się w wolę odwetu. Jako argument niech posłużą liczby 3-0, 9-2, 25-13. Był sobie drugi set...

W trzeciej odsłonie, dla odmiany to Piorun wyszedł bardziej zdeterminowany.
Determinacji tej starczyło jedynie do stanu 5-2 dla Pioruna. Cafe Duo prosi o czas i co robi dalej? Po prostu przypatruje się jak rywal popełnia błędy.
Kilka ataków w aut, błąd w przyjęciu zagrywki i as serwisowy zmusza Hetmana do wzięcia czasu. Od stanu 8-6 dla Cafe Duo, goście utrzymują dwu punktowe prowadzenie. Końcówka seta to znacznie większe emocje w porównaniu do poprzedniego seta.
Od stanu po 22 gra toczyła się punkt za punkt, jednak więcej szczęścia mieli goście zdobywając punkt... a raczej przyglądając się jak rywal ten punkt traci.
Nieporozumienie dwóch zawodników Hetmana Turzyn i w setach 2:1 dla Łobza.

Czwarta jak się później okazuje ostatnia partia, rozpoczyna się od prowadzenia faworytów tego spotkania. Jednak od stanu 9-4, to gospodarze zdobywają cztery kolejne punkty i niektórym powróciła nadzieja na tie-break.
W środkowej części tego seta, drużyny na przemian zdobywały po kilka punktów. Ktoś kiedyś wspomniał, że prawdziwa gra zaczyna się od stanu po 20 i tak też było tym razem. Seta tego wygrała drużyna, która w końcówce zachowała więcej zimnej krwi. Chwilowa zmiana rozgrywającego w szeregach Cafe Duo, oraz kapitalna gra pana z numerem 9, tego samego zespołu sprawiły, że drużyna Hetmana pierwszych punktów w tym sezonie zmuszona będzie szukać w następnym spotkaniu.
Czwarty set 25-23 i w całym spotkaniu 3:1 i... Cafe Duo Łobez liderem.

Drodzy siatkarze, siatkarzyki i siatkarki. Pamiętajcie, aby przed meczem starannie zawiązać sznurowadła, tak by nie narażać się panu Maciejewskiemu.
W ostateczności pozostają rzepy...

Dla salps.szczecin.pl
Marcin Dworzyński.