Kolejna porażka SKP SIDOR.
SKP SIDOR - AR 1:3 ( -23, 24, -23, -22 ). Kolejna porażka beniaminka z akademikami. Przy odrobinie szczęścia wynik mógłby być odwrotny. Czego zabrakło dla gospodarzy. Kuby , odbioru i kończącego ataki zawodnika. Blok dzisiaj niestety nie funkcjonował tak jak należy. Był tylko jeden nominalny środkowy. Łukasz z konieczności zagrał na tej pozycji i chyba zaprezentował się lepiej jak Artur. Wielkich zastrzeżeń do Szymka za rozegranie nie można mieć pretensji. Zagraliśmy znowu słabo. Czym zaskoczyła nas AR-ka? Z pewnością zagrywką. To co szwankowało u nich zawsze to zagrywka. Dzisiaj młody po prostu nas rozbijał tym elementem. Atak mieli lepszy i Łokieć rozrzucał nas często. Brak drugiego środkowego obnażyła nasze błędy. Jak widać z wyników poszczególnych setów to walka była do samego końca. Jak za tydzień zmoczymy z SALPS-em to trzeba będzie się szykować do spadku z tej ligi. Zawiodłem tylko "Soho" , który przyjechał zrobić nam parę fotek. Sponsor znowu nie był zachwycony naszą grą i trzeba będzie się zmobilizować, bo uciekną nam fundusze w przyszłym sezonie. Mimo wszystko chciałbym podziękować zawodnikom ze swojego zespołu za walkę. Gościom też życzę powodzenia w następnych meczach. Mecz trwał 75 minut , a zawody bardzo dobrze prowadziła Pani sędzina Asia ( fajna dzioucha ). Pozdrawiam wszystkich fanów siatkówki.

Dla mnie ten mecz był wyjątkowy, ponieważ w Ar-ce grał mój syn i każdego z zawodników drużyny przeciwnej znam doskonale. Chodzę na ich mecze, ale dzisiaj chciałem wygrać. Dobrze, że są rewanże. Może w rewanżu pomoże w odniesieniu zwycięstwa mój syn, który obecnie jest na wyspach brytyjskich. Nie zagrałem źle, ale szkoda straty aż 3 pkt. Łokieć w roli rozgrywacza sparwuje się naprawdę na bardzo przyzwoitym poziomie. Młody i Yogi napsuli nam mnóstwo krwi. Ale jak przyjedzie Tomek to przygotuję wam altanę na imprezkę. Pozdrawiam

Myślę że nie ma co narzekać...Aśka dopiero zaczyna sędziować więc nie można wymagać umiejętności takich jakie ma np. M.Maciejewski...Mecz sędziowała całkiem nieźle. Szkoda że nie widziałeś co sędzia Kojalewicz wyprawiał na meczu MJC-Pomorzanie...
Był zdecydowanie największą gwiazdą tego spotkania w sensie negatywnym...W relacji z tego meczu masz więcej szczegółów a jakbyś chciał wiedzieć który to pan to rzuć sobie okiem do tej galerii http://www.salps.szczecin.pl/zdjecia.php?m=88
zdjecie nr 92
pozdrawiam

Sorry, nie powinno tego posta byc w ogole. Dobrze, macie racje. Przesadzilem z ocena. Kazdy ma prawo sie pomylic. Te dwie sytuacje mnie wlasnie lekko wybily. Pozdrawiam i powodzenia na slupku.