Vertigo - Piorun 2:3 ( -23, 24, -17, 24, -6 ). Mecz naprawdę zacięty i kolejna wygrana rewelacyjnego beniaminka. O błędach w zagrywce nie będę wspominał , ponieważ rozkładały się one równomiernie. Jakim elementem przegrało Vertigo?. Moim zdaniem odbiorem zagrywki. Atak rozkładał się równomiernie i tylko odbiór miał wpływ na wynik końcowy. Spodziewałem się gładkiego zwycięstwa gości, ale przy odrobinie szczęścia, gospodarze mogli schodzić z boiska jako zwycięzcy. Gdyby Malujdziak wszedł na boisko to chyba gospodarze zdobyli by więcej punktów w tym spotkaniu. Ogólnie powiem, że kolejny mecz w wykonaniu Pioruna bardzo mi się podobał. Widać u nich wolę walki, czego niestety brakuje mojemu zespołowi. Mecz bardzo zacięty i trwał 80 minut. Jak w Vertigo nie ma kłótni to mecz wygląda całkiem , całkiem. Jeszcze nie raz i nie dwa Vertigo wyjdzie z meczu z tarczą. Pozdrawiam

Zgadzam sie z opinią Radka, że to my przegraliśmy ten mecz a nie wygrał Piorun (z całym szacunkiem dla gości). Zawodnicy Pioruna zaskoczyli nas tylko w jednnym elemencie ( atak z środka przez zawodnika nr 6), my natomiast "zaskoczyliśmy" ich słabym odbiorem i brakiem ataku ze skrzydeł. Pozdrawiam