Straż Pożarna - Oldboje 2:3 ( -20, 22, -24, 20, -10 ). Po zaciętym i ciekawym meczu "dziadkowie, których szóstka graczy liczyła ponad 300!!! lat) ograła dzisiaj strażaków. Przyznam się szczerze, że stawiałem w Typerze 3:1 dla gospodarzy, ale jak po meczu mówili zawodnicy nie zawsze mecze wychodzą...

Pierwszy set rozpoczął się od prowadzenia przyjezdnych 0:1, 1:2, 2:2, 4:2, 6:3, 6:7, 9:7, 9:9, 10:11, 21:11, 12:13, 13:15, 16:17, 16:20, 18:20, 18:24 i set zakończył się wygraną "starszych panów" do 20. W ataku gości brylowali niezniszczalny Waldek Baranowski, który na 7 ataków skończył 5 i Tomek Banach który dorzucił 4 oczka (100%) skuteczności. Zresztą wszyscy w drużynie gości w I secie grali naprawdę rewelacyjnie. Od stanu 16:17 Straż zupełnie się pogubiła i rutyna wzięła górę nad młodością. i jeszcze mała statystyka zepsute serwy: 1:2, asy serwisowe 2:3, bloki 2:2
Zupełnie inny był przebieg drugiego seta. Gospodarze spięli swoje szeregi i od początku ruszyli z wielką wolą walki. Zaczęło się od prowadzenia 1:0, 1:1, 5:1, 5:2, 8:2, i pierwszy czas dla gości. Następnie partia przebiegała podobnie 9:2, 9:5, 12:5, 12:7, 16:10, 16:12, 19:12, 19:14, 20:18, 22:19, 22:21, 23:22 i ostatnie piłki należały do Strażaków i zrobiło się po jeden w setach. I jeszcze odrobina statystyki : zepsute serwy 0:1, asy serisowe 2:0, bloki 1:0. W tym secie wyraźnie spadła skuteczność w ataku asa drużyny Oldbojów Waldka Baranowskiego, na 12 ataków skończył tylko 7, a Tomek Banach (druga sipa w zespole) na 5 ataków skończył 2.
Trzecia odsłona chyba najbardziej zacięta i dramatyczna zaczęła się od prowadzenia Straży 1:0, 2:1, 2:3, 3:4, 5:4, 6:6, 12:10, 14:11, 15:13, 16:14, 16:16, 18:16, 18:17, 20:17, 20:18, 23:20. Jednak kolejne 4 pkt zdobywają "rutyniarze i jest 23:24, 24:24. Ostatnie dwa oczka padają łupem weteranów i jest 2:1 w setach dla gości. Wydawało się, że ten set spokojnie wygrają gospodarze, lecz znowu końcówka to dominacja Oldbojów. Statystyka : zepsute serwy 3:5, asy 0:1, bloki 1:0
Podrażnieni porażką w poprzednim secie gospodarze ruszyli jak ułanie i szybciutko objęli prowadzenie 8:0, 8:1, 11:2, 13:2, 16:5, 16:7, 17:9, 20:9, 22:10. Strażacy wprowadzili z ławki rezerwowych swojego zmiennika, który 4 kolejne ataki lokował w siatce, a i pozostali dostroili się do marazmu na parkiecie i zrobiło się 22:17,, 23:17, 23:20 i teraz nerwy dały się znać gościom. Kolejne 2 piłki należą do Straży i jest 2:2 w setach. Waldek mało wykorzystany i na 5 ataków kończy 3, Tomek ma 50% skuteczności. Zresztą o porażce zadecydował chyba słaby odbiór gości. Statystyka: Zepsute serwy 3:3, asy 0:1, blok 2:0
Ostatni piąty set oldboje zaczęli od prowadzenia 0:2, 2:2, 4:6, 5:8 i zmiana stron. Następnie 6:9, 7:9, 9:11, 9:12, 10:12 i niesieni na fali goście zdobywają 3 oczka i jest 10:15. Co w tym secie zadecydowało o ich sukcesie? Waldek Baranowski atakował 6 razy i skończył 4 ataki, Tomek Banach na 4 ataki zdobywa 3 oczka i średnio dotąd grający Maciek Czarnojan na 5 ataków kończy 4. Obie drużyny zagrały rewelacyjnie w polu. Do dobrej gry Strażaków zdąrzyłem się już przyzwyczaić, ale dziadkowie orali dzisiaj w polu wprost niesamowicie. Rewelacją dla mnie był w drużynie gości Tadeusz. Dokładnego wieku nie znam, ale jestem przekonany, że ma już 60 na karku. Takie piłki wyjmował, że się "w pale nie mieści". Ja ...naście lat młodszy, a tak nie kicam po boisku. Mecz naprawdę dobry i emocjonujący. Więcej takich, bo przyjemnie jest spędzić popołudnie oglądając takie widowisko. Mecz trwał 92 minuty, a zawody bardzo dobrze prowadził Prezes. Pozdrawiam