relacja strazaka niebawem, mój komentarz jutro. jak strazak nie nazwie wprost tego co odstawialiśmy to ja dam z grubej rury. tymczasem w profilu Dasu świeża fotka zespołu

strażak ...
co tutaj dorzucać ? bez urazy dla DAS'u zagrali bardzo słabo ... a my ? .... aż się zadumałem na chilę... Wczorajszy mecz był najsłabszym spotkaniem jakie zagraliśmy od czasu startu w 3 lidze jako polmotor. Nie widziałem jeszcze nigdy u chłopaków takiej niemocy ... nie wiem co się stało nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Zawsze staram się mobilizować zawodników do gry, ale wczoraj w 4 secie zabrakło mi słów. Jako drużyna nie możemy polegać na jednym zawodniku - Mateuszu. Miał wczoraj słabszy dzień (a i tak był najlepszy) i nie dostał wsparcia od pozostałych. Nie będę wytykał błędów poszczególnych osób, gdyż sam nie zagrałem na przyzwoitym poziomie... heh, razem z Pawłem Suboczem uprzykrzaliśmy sobie życie nawzajem kończąc chyba po jednej Piłce w meczu ... o przepraszam, Paweł miał chyba jeszcze dwie kończące kiwki ze środka
Moje podsumowanie meczu: "Dramat - niepotrzebnie w 4 aktach" lepiej było przegrać 0:3, podkulć ogon, położyć po sobie uszy i szybko spadać do domu.
Gratulacje dla DAS'u za zwyciestwo.

Nawiązując do poprzedniego meczu Pucic z US , chłopaki ze zwycięskiej drużyny trochę chyba pod wpływem impulsu wypisywali o swojej bajecznej formie Aczkolwiek zapomnieli napisać o tym , że trener US-u w 3 secie zmienił 3 zawodników z 1 składu , co skutkowało tym, że rywale objęli znaczne prowadzenie , a nie wynikało to z faktu , że Pucice rozpracowały zespół przeciwny
Mecz z Das-em pokazał ich prawdziwą wartość ...

O.S. Pucice-Realbud zna swoją wartość, gramy o utrzymanie się w lidze. Ciekawe o co gra US? Jak to powiedział trener do zawodników US'u przed meczem z nami ? ... lekki mecz potrenujemy sobie zagrania... hehe potrenowaliście - spuszczanie głowy. Nic nie odbierze nam radości ze zwycięstwa z US.

no więc - miałem dać upust swojemu... hmm swoim nerwom po tym meczu ale na chłodno stwierdziłem, że nawet nie ma sensu. Ogólnie najtrafniej byłoby przeklepać tu motywacyjne gadki chudej z przerw w meczu - tyle, że gdyby takie słowa padły z moich ust (rąk) to część drużyny znowu by płakała, że obrażam kolegów i to nie wiadomo czemu. Ja po takim meczu nie mogę zasnąć, ale u nas stanie się to co proponuje strazak i co dzieje się za każdym razem - wszyscy zapomną o takim blamażu i w kolejnym spotkaniu zagramy znów to samo. Z przekonaniem, że w sumie to dobrze gramy, wszystko fajnie tylko czegoś, nie wiadomo czego znów zabraknie. Prawdopodobnie zwykły pech.

Co do meczu z Uniwerkiem - nie chce mi się czytać całej dyskusji ale chyba o bajecznej formie nie pisaliśmy. Ja będę się upierał (bez złośliwości) przy tym, że wykorzystaliśmy słabszy punkt Uniwerku i głównie tym udało się zbudować przewagę i jednocześnie jakoś nakręcić naszą drużynę do roboty. Gdyby nie to, to w trzecim secie zagralibyśmy swój standard czyli to co graliśmy w pierwszych dwóch i byłoby zwycięstwo Uniwerku do zera. O tym też myślałem pisząc, że potencjał mamy na nieco wyższą lokatę - jak sie zachce to możemy powalczyć i z lepszymi. Problem w tym, że przeważnie nawet nie próbujemy.

Podsumowaniem spotkania i naszej postawy niech będą pomeczowe podziękowania DASu za odwalenie za nich ich zadania...