W setach (-21, 14, 20, -18, -5). Mecz bardzo zacięty i mnie się osobiście podobał. Oglądałem wiele pojedynków tych zespołów i dzisiejsze spotkanie przypadło mi do gustu. Ludziska z boku pytali się jaki stawiam wynik i powiedziałem, że mecz zakończy się w tie breaku. Miałem rację, tylko, że typowałem 3:2 dla Hetmana (haha i 0 pkt).

Już pierwsza odsłona tego spotkania zapowiadała ciekawy meczyk. Zaczęło się od prowadzenia Clubu 0:3, 2:3, 2:8, 6:8, 6:10, 9:10, 9:11, 11:11, 11:12, 13:12, 13:14, 14:14, 14:17, 16:17, 17:18, 17:20, 18:21, 20:21, 20:23, 21:24, 21:25. I szybciutko statystyki : zepsute serwy 4:0, asy 4:0, bloki 2:2. A teraz małe spostrzeżenia odnośnie tego secika. Set jak widać dość wyrównany do stanu 20:21. Tu w tym momencie zadziałały nerwy i doświadczenie goście wygrali seta grając bardzo poprawnie, nie psując zagrywek. W drużynie gospodarzy chyba znowu najlepiej zagrał "Pili", który jest nominalnie rozgrywającym.
Druga partia do zdecydowana dominacja Hetmana. Zatrybiło u nich wszystko. W końcu zawodnik z nr 4 (Roszak) zaczął atakować tak jak powinien i dokładał cegiełkę w tym sukcesie. Nowy nabytek gospodarzy też coś zaliczył w ataku, ale w przekroju całego spotkania to chyba nie był jego najlepszy mecz? No i "Pili" jak zwykle dobrze odbierał zagrywkę i kończył ataki. Zaczęło się od prowadzenia gości 0:1, 7:1, 7:4, 13:4, 13:7, 16:10, 20:10, 20:11, 22:11, 22:13, 24:13, 25:14. A statystyki mówią same za siebie. Zepsute zagrywki 3:4, asy serwisowe 4:1 no i blok 7:0. Chyba nic dodać nic ująć. Każdy sobie dopowie jak musiał wyglądać ten set.
Trzeci set to tylko początkowe prowadzenie gości 0:2, 6:2, 7:4, 11:4, 12:5, 12:7, 13:7, 13:9, 16:10, 18:10, 18:12, 21:12, 21:14, 22:16, 23:16, 23:19, 25:20. Cały zespół gospodarzy stanął na wysokości zadania i gładko wygrali tego seta obejmując prowadzenie w setach 2:1. I zapomniałem o statystykach: zepsute serwy 6:2, asy serwisowe 3:2, bloki 4:2. W tym momencie wydawało się kwestią czasu ile to spotkanie może jeszcze trwać. Wyraźnie gospodarze zatrybili i bałem się, że Roles odrobi kolejne 2 oczka w typerze. On stawiał 3:1 dla Hetmana, a ja 3:2. Jednak boisko zweryfikowało kto dzisiaj jest lepszy.
Czwarty set zaczął się od prowadzenia Clubu 0:1, 4:1, 4:2, 6:2, 8:4, 8:8, 11:8, 11:10, 12:10, 12:13, 13:13, 13:15, 14:15 i od tego momentu goście zaczęli odjeżdżać zdenerwowanym gospodarzom. Przestał atakować skutecznie Roszak, środkowy ich nie błyszczał i zrobiło się 14:19, 16:19, 16:21, 18:21, 18:25. I statystyki: zepsute serwy 2:2, asy serwisowe 3:1, bloki 1:2. Większy spokój doprowadził gości do tie breaka. Widać było ducha walki. Jak powiedział mi Tomek Nowak (kontuzjowany zawodnik Club 77, nie spodziewał się dzisiaj nawet pkt po tym meczu, a jak się po meczu okazało wpadło im 2 oczka, zresztą bardzo potrzebne.
Tie break zaczął się od prowadzenia gospodarzy 1:0 i w tym momencie uszło z nich powietrze. Czwarty przegrany set odcisnął się w ich psychice i po chwili zrobiło się 1:5, 2:5, 2:8 i zmiana stron. Jednak i to nie pomogło. Rozklejeni zawodnicy Hetmana dalej popełniali mnóstwo błędów i zrobiło się 2:11, 4:11, 4:13, 5:15. I statystyki: zepsute serwy 1:1, asy 0:1, bloki 1:3. Dzisiaj myślę Hetman przegrał nie tylko na boisku, ale i w głowach. Szkoda mi tylko Michała Antola, który o kulach przyczołgał się na to spotkanie i zobaczył kolejną przegraną swojego zespołu. Mimo wszystko uważam, że momentami zespoły Hetmana i Clubu 77 zagrały zdecydowanie lepsze zawody niż ostatnimi czasy. Pozdrawiam i czekam na parę słów ze strony uczestniczących zawodników tego spotkania