W setach ( -23, -25, 22, -22). Powiem szczerze, że mecz miał trochę dramaturgii, ale poziom taki sobie. I może komuś się narażę, ale wydaje mi się, że gospodarze mają większy potencjał niż zdecydowany lider IV ligii. Trochę zabrakło im dzisiaj szczęścia i zimnej krwi. Zaczynam chodzić na mecze III i IV ligii bo mało gram w zespole SKP Sidor i trzeba będzie w przyszłym sezonie chyba zmienić otoczenie. Nie dlatego, że jest tam źle, ale przyzwyczaiłem się do grania, a tam młodzież śmiga i zalicza kolejne 10 zwycięstwo pod rząd. Dobra koniec żartów, przecież trzeba cosik naskrobać z tego meczu...

Pierwsza odsłona tego meczu trochę dziwna. Kazuar zaczął od prowadzenia 1:0, 1:3, 4:3, 4:4, 7:4, 9:6, 9:7, 10:10, 11:11, 13:11, 13:15, 15:15, 15:16, 17:16, 17:17, 20:17 i gdyby doświadczenie wzięło górę to powinno być 1:0 w setach dla gospodarzy. Jednak stało się inaczej. Po chwili było 20:18, 22:18, 22:22, 23:22, ale ostatnie trzy punkty należały do lidera. Trochę to dziwne, że w moim odczuciu zespół lepszy zmoczył, ale taka jest siatkówka. W drużynie gospodarzy podobała mi się gra zawodnika z nr 9. Zresztą inni też pomogli zdobyć w sumie 23 oczka, ale niestety set w plecki. I może garść statystyki: zepsute serwy: 3:1, asy 0:2, bloki 0:1.
Drugi set jeszcze bardziej dziwny. Proszę popatrzeć na przebieg seta. Znowu Kazuar zaczął od prowadzenia 2:0, 2:1, 4:1, 7:2, 7:3, 9:3, 9:5, 12:5, 12:6, 14:6, 15:9, 17:9 i kto by przypuszcał, że mogą w tym secie pojawić się jeszcze emocje? Ale jedźmy dalej 17:11, 18:11, 18:16, 19:16, 19:18, 21:20, 23:20, 23:22, 24:22 i piłka w górze. Ale niestety to nie koniec seta. Następnie jest 24:24, 24:25 i znowy końcówka dla gości 25:27 i jest 0:2. Normalna załamka. I mała statystyka: zepsute serwy 2:1, asy 1:0, bloki 2:3. Znowu chyba galareta w nogach, bo to przecież musiał być set dla gospodarzy.
Trzeci set znowu niespodzianka. Przed wyjściem z domu, nie znając kompletnie potencjału obu drużyn stawiałem w Typerze 0:3. Po rozgrzewce jeżeli miałbym taką możliwość zmieniłbym wynik na 3:1 dla gospodarzy. Drużyna Prawobrzeża zaczęła z wysokiego "C" prowadząc 0:4, ale co po chwili widzę : jest 5:4, 5:6, 9:6, 10:7, 10:9, 12:9, 18:15, 19:18, 21:18, 22:19, 22:21, 24:21, 24:22, ale tym razem ostatnia piłka należy do Kazuara i jest 25:22 i w setach 1:2. I statystyki: zepsute zagrywki: 3:2, asy 0:0, bloki 1:0. Typer już mi padł więc byłem teraz sercem za gospodarzami, którzy uważam, że są drużyną, która powinna to spotkanie wygrać w "cuglach". Ale to przecież siatkówka. Nie zawsze liczy się potencjał, ważna jest gra zespołowa i dlatego Prawobrzeże chyba będzie miało szansę o powalczenie w barażach o II ligę. Jednak na dzień dzisiajszy nie daję im szans nawet z SALPSEM. Obym się mylił. Fajnie jak na nowej mapie pojawiają się nieznane drużyny, które poświęcają swój czas i energię. Życzę dzisiaj poznanym drużynom awansu. Szkoda, że wcześniej Was nie oglądałem. Gram mało i może w przerwie mógłbym dołączyć do jakiegoś zespołu z innej ligii. Pewnie, że "stary dziadek" wiele by nie wniósł do gry i zresztą trzeba byłoby zaciągnąć w jakimś banku pożyczkę, aby się wkupić do jakiegoś zespołu. Teraz o kredyt trudno. Ale może mógłbym chociaż "pogiercować" w piątki w Kazuarze na treningu??? Kości już odmawiają posłuszeństwa, ale ze dwie, trzzy piłki umieściłbym w polu przeciwnika?
Dobra pora już na ostatniego seta w tym emocjonującym spotkaniu, którego jak zwykle Kazuar zaczął od prowadzenia 1:0, 1:4, 3:4, 3:6, 6:6, 7:8, 9:8, 9:10, 11:10, 12:11, 12:14, 15:17, 15:19, 16:21, 18:21, 18:22, 21:22, 22:23 i dwie ostatnie "gały" znowu należą do lidera i jest 1:3
W przekroju całego spotkania mogę wyróznić w zespole Kazuara zawodnika z nr 9, ale w przeciwnym teamie też były dwa cisy. I to chyba oni zdecydowali o zwycięstwie Prawobrzeża. Bardzo mi się podobała gra w polu obydwu zespołów. Chyba jeszcze zawitam na spotkania w wykonaniu Kazuara. A może pozwolicie mi na jakiś trening? Mam tak blisko do Waszej hali. Zawody twardą ręką i bardzo dobrze prowadził Maciek Maciejewski. A mecz trwał 79 minutek. Pozdrawiam