m | pkt | +/- | ||
1. | Perła-Dent | 18 | 44 | 49 / 18 |
2. | ZCR Lux Medica | 18 | 43 | 48 / 19 |
3. | AZS US | 18 | 39 | 46 / 22 |
4. | Espadon SMS II | 18 | 36 | 42 / 26 |
5. | Espadon SMS I | 18 | 32 | 37 / 28 |
6. | AZS PUM | 18 | 21 | 28 / 39 |
7. | AZS AM | 18 | 19 | 28 / 42 |
8. | AZS ZUT | 18 | 17 | 25 / 45 |
9. | LKS Przecław | 18 | 13 | 24 / 47 |
10. | Espadon SMS III | 18 | 6 | 11 / 52 |
Szukaj :
Statystyki :
• 6011 dni działalności portalu
• 1708 zarejestrowanych użytkowników
• 2824 newsów
• 31853 komentarzy
• 35278 zdjęć
• 75 filmów
• 206 drużyny w bazie
• 7893 meczów w bazie
zalogowani: 0, goście: 4
UWAGA! Portal salps.szczecin.pl wykorzystuje pliki cookies.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. W przeględarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.
Aktualności :
Ktoś mu jednak w tym odpoczynku bezczelnie przeszkadza...
S - Tato, poczytaj mi bajkę...
O - Chodź synu lepiej mecz obejrzymy...
Widzisz tam na ekranie, jedni to Nasi a drudzy to...
(dziecku nie powiem jak mówię na rywali) a drudzy to nienasi.
W siatkówce, na boisku gra sześciu wysokich panów, jest sędzia który zawsze gwiżdże na niekorzyśc, są kibice, są emocje.
Dodatkowo jeden pan czasem nosi inną koszulką ponieważ...
S - Tak wiem to libero, też wysoki pan ale nie tak wysoki by występowac w drugiej, trzeciej i czwartej strefie. No ale jak z tą bajką będzie?
O - No nie widzisz? Jaką nasi chłopcy tu bajkę grają?
"Za siedmioma górami, za siedmioma lasami przegrali nasi z Estonami.
Graliśmy ładnie, zmotywowani a jednak bęcki były z Brazylami..."
S - Tato a Ty też tak potrafisz grac? Tak się rzucac, tak nad siatką fruwac...
O - Teraz to nie, ale kiedyś to ja byłem dobry że hohoho.
S - Więc czemu Ciebie nie oglądam w tej bajce w telewizorze?
O - Ajjj... Synu za dużo pytań zadajesz, lepiej przynieś mi kolejne piwo.
S - Tato, chciałbym zostac mistrzem świata.
O - Synu, niestety to niemożliwe.
S - Myślałem, że będziesz mnie w tym dopingował.
Rolą ojca nie jest tylko pic piwo ale i wspierac syna w marzeniach.
O - Nie w tym rzecz mój sześciolatku, dopingowac to ja Ciebie będę, tyle że szanse...
Przyczyna tkwi w tym, gdzie się urodziłeś, z kim dorastasz i jak wygląda życie które Ciebie otacza.
S - Urodziłem się tutaj, dorastam wśród pokolenia które jest zdefraudowane przez liczne pseudobajki, a życie które mnie otacza?
No cóż... rozmawiasz ze mną bo podałem Ci już kolejne piwo, a skoro tu jestem to i dialog ma miejsce.
Tato... bajka.
O - Ivan Miljkovic, gwiazda światowego formatu, jeden z najlepszych atakujących świata, stwierdził w jednym z wywiadów,
że nie mamy mentalności zwycięzców. A wiesz co jest najgorsze? Niedośc że ilekroc staje on po drugiej stronie siatki i czyni nam wiele krzywdy,
to jeszcze tym sformułowaniem miał rację.
Coś w tym jest, stac nas na pojedyncze zwycięstwa ze wszystkimi ale nie stac nas na to, by rozegrac kilka takich zwycięskich spotkań podczas jednej imprezy. Brakuje nam swiadomosci tego, ze mozemy, ze potrafimy, że radę damy. Niektórzy twierdzą, że na to wszystko ma wpływ nasza historyczna przeszłośc, gdy już będziesz ciut wyższy, na przedmiocie o nazwie historia, zmęczony życiem pan lub złośliwa starsza pani pokaże Ci, jak to życie nas... (Ten czasownik poznasz na łacinie podwórkowej)
Nie wiem ile w tym jest prawdy, ale często na twarzach Naszych (tych którzy dzielnie stawiają czoła nienaszym), rysuje sie obraz Pana Polaka,
ktory z wolnością i swoimi umiejętnościami jeszcze sie nie oswoił.
S - Przecież mamy jedną z najlepszych lig świata.
O - Przecież amerykańce to nawet ligi nie mają!
Na geografii dowiesz się, że USA to taka wyspa na której życie wygląda inaczej.
Spotkasz amerykańskiego jegomościa na ulicy i spytasz "Jak leci?" Odpowie "fajn"!
Jeśli odpowie negatywnie, tzn. że jest życiowym nieudacznikiem albo Polakiem zwiedzającym United States of America.
A w Polsce...? Jak leci? "A daj spokój, stara bida."
A nie daj Boże odpowiesz, "bardzo dobrze", to wezmą Cię za snoba i chodzącego z głową w chmurach wariata.
S - Tato, mów jaśniej, bo społecznośc SALPS-u pewnie teraz się w głowę puka i zastanawia o co Ci chodzi.
O - Mentalnośc - czyli coś co nie jest u nas w pełni pozytywnie ukształtowane.
Ile to razy komentatorzy na zakończenie spotkania używali zwrotów, "zagraliśmy bardzo dobry mecz i stawialiśmy zacięty opór".
Siatkówka tak jak i inne dyscypliny w których głównym bohaterem jest napompowana kulka, nie jest dyscypliną artystyczną.
Nie stawia się not za to, że ktoś ma białe zabki, modną fryzurę czy zbiera więcej kurzu podczas padu.
To nie miejsce w którym Zbigniew Wodecki, pełen dumy podniesie tabliczkę z numerem 10.
S - Smsów publicznośc też nie wysyła?
O - Ależ wysyła. Ja sam wysyłam ich masę. "Siemka (imię odbiorcy) widziałeś jak nasi znów przerżnęli? A przecież była szansa..."
S - Tato... chyba o kilka łyków wziąłeś za dużo. Sam pamiętam jak długo musiałem czekac, żebyś mnie przewinął,
bo emocjonowałeś się grą Naszych kiedy tam daleko srebro zdobyli.
O - Przejdźmy w takim razie do kolejnej kwestii.
Pamiętasz jak kiedyś byliśmy na sankach?
S - My nigdy nie byliśmy na sankach... mówiłeś, że pójdziemy ale w ostateczności zostałeś w domu, oglądając bajeczkę i pokrzykując co chwilę "aut!, pole!, ślepy!"
O - No ale dobrze, wróciłeś z tych sanek z potężnym guzem.
S - Ale się wtedy rozpędziłem...
O - Tak jak Nasi w Japonii. Grali ładnie a nawet ładniej niż ładnie.
W fazie grupowej nie mieli mocnych rywali dzięki czemu rozpędzali się z każdym kolejnym odcinkiem.
Gdy już nadeszła kolejna faza rozgrywek, Nasi na prędkości, przejechali po nienaszych ruskich, po nienaszych bułgarskich i wpadli na brazylijskie drzewo.
S - Czyli sukces jednak odnieśliśmy.
O - Oczywiście, staliśmy się światową potęgą, Mieliśmy wskoczyc na wyższy schodek i zadomowic się na samym szczycie.
Medal na igrzyskach był już nasz mimo, że w kalendarzu widniała liczba 2006.
S - Przecież przegraliśmy z wypalonymi nienaszymi włoskimi i tego medalu nie było...
O - Można powiedziec, że to po części efekt tego guza którego nabiła nam Japonia. Słynny Giba, powiedział że na tamtym turnieju graliśmy fajnie, fajnie, fajnie. Ale o tym czy naprawdę jesteśmy fajni (klasową drużyną) zdecydują kolejne imprezy i zajęte na nich miejsce.
Niestety zbytnio uwierzyliśmy w siebie. W drużynie powoli wygasał "tim spirit" I ogólnie to świat nas oszukał.
S - Znów nas oszukali?
O - Przecież skoro byliśmy drugą drużyną świata, to jak inne drużyny śmiały w ogóle rozgrywac z nami mecze!?
Jak one śmiały, zabierac nam punkty, sety, mecze.
Zapomnieliśmy o tym co najważniejsze, współ"praca". Wynik nie bierze się z sufitu. Przed meczem trenerzy nie grają w łapki o to kto wygrywa mecz.
Szansa na olimpijski sukces była, gdybyśmy tylko nie spadli z huśtawki. Teraz niestety, musimy na nowo szukac rozpędu, kogoś kto pomoże nam się rozhuśtac. W kadrze powoli następowac będzie wymiana pokoleniowa i miejmy nadzieję, że Nasz trener sprawi, że wszystko co tu napisałem okaże się brednią, bzdurą i w ogóle "bleee".
Że jednak po którymś finale w najbliższych latach, pytając Naszego zawodnika jak się czuję po zwycięskim meczu, odpowie - "fajn".
S - Jestem już zmęczony położę się spac.
O - Jak się czujesz po opowiedzianej przez ojca bajce?
S - "fajn" Mamo.
- - -
W tej powieści fantasy, w rolach głównych wystąpił Ojciec i Syn.
Tekst ma na celu pobudzenie i podrażnienie osób, które mają przeciwne zdanie na temat Polskiej Bajki Siatkarskiej.
Gorąco zachęcam do dyskusji o przeszłości reprezentacji a przede wszystkim jej przyszłości.
Pozdrawiam
Marcin Dworzyński
Komentarze do artykułu :
• wyświetl w odwrotnej kolejności ↑
dodał : france, 23.01.2009, 19:13 Mnie się podobało,ale wróżką nie jestem,więc o przyszłości się wypowiadał nie będę.A o przeszłości to wielu z nas może mieć za wiele do powiedzenia i pewnie każdy będzie miał swoje racje,z którymi z kolei nie zgodzi się inny znawca:)Ja mam tylko nadzieję,ze może z pomocą fascynatów,wykonując tzw.pracę organiczną uda się doprowadzić do stanu,w którym można będzie w mieście Szczecinie obejrzeć kawał "volejbala".Czego innym sympatykom tej dyscypliny z całego serca życzę!:) |
dodał : soho, 23.01.2009, 19:35 Tak...brakuje nam tej mentalności amerykańskiej...pytanie skąd się to u nich bierze...czy to jest ten głęboko zaszczepiony patriotyzm ? wychodzą na boisko...w czasie hymnu złapią się za serce a potem grają jak z nut... |
dodał : Zajcu, 23.01.2009, 21:58 Mądry ten 6-latek |
dodał : michal1fight, 23.01.2009, 23:53 Mam swoją teorię na temat "mentalności amerykańskiej". Ale to najpierw należy sobie zadać pytanie skąd się wzięli biali ludzie na kontynencie amerykańskim i kim w rzeczywistości byli. Odpowiedź na pierwszą część pytania brzmi następująco: "Pochodzili oni z Europy" - jak prawie każdy wie. Niby jasne i nie podlegąjące dyskusji. A teraz odpowiedź na drugą cześć pytania - Kim byli? "Byli to w większości ludzie, których przekonania, myślenie, rozwój o kilka lat świetlnych przeganiały ówczesnych mieszkańców Europy - tych "najmądrzejszych" i najbardziej wpływowych." W związku z tym nie mogli oni w pełni wykorzystywać swojego potencjału. Ponadto cechowała ich wewnętrzna siła i przekonanie o tym co chcą osiągnąć - nie podlega dyskusji fakt, że dostanie się do Ameryki Północnej jeszcze 100 lat temu było niewątpliwym wyczynem, nie wspominając 200 czy nawet 400 lat temu. A to właśnie w USA mogli znaleźć ludzi podobnych do nich, którzy wcześniej od nich się tam osiedlili. A że Stany duże to i ludzi mogły sporo przyjąć. Taka jest i moja teoria. |
dodał : many, 24.01.2009, 02:49 Kasa misiu, Kasa ! Jak mawiał pewien praktyk sportowy. |
dodał : michal1fight, 24.01.2009, 13:33 haha niezle betony wczoraj nawypisywałem |
dodał : france, 24.01.2009, 16:52 Na amerykańcach się nie znam,ale przydałoby się trochę więcej luzu w tym nudnym jak p... mieście |
dodał : france, 24.01.2009, 17:19 A Sosikowi nie odpowiedziałem,sorki.Jest pewna koncepcja,żeby jednak po malutku zacząć naprawiać.Co z tego wyjdzie zobaczymy.Jako,że już jestem siwy mogę mieć tylko nadzieję ,że za lat naście spotkam się z innymi siwulcami na hali i pociągniemy sobie łaszka delikatnego(jak zwykle) z pożal się boże pierwszoligowców )))No chyba,że każą nam się przebrać:))) |
dodał : maurycy, 24.01.2009, 18:32 No dobra...dodam coś od siebie. Przynajmniej jeśli chodzi o wspomnianych tu Amerykanów. Podłoże historyczne pomine bo ono tutaj jest być może i ważne ale zbyt wiele w nim wątków. Moje doświadczenia pochodzące z pracy z firmami amerykańskimi czy też wynikające ze zwykłych kontaktów prywatnych potwierdza jeden niezaprzeczalny fakt. Oni są prawdziwymi mistrzami świata jeśli chodzi o tzw TEAM SPIRIT. I widać to ni etylko w sporcie ale i w innych dziedzinach. Oklepana a jednak wciąż żywa w ic świecie zasada...jeden za wszystkich, wszyscy za jednego jest tam wciąż żywa i pozwala na naprawde nie lada wyczyny. Dowodów na to jest cała masa. Widać też tzw motywację pozytywną, która byc moze znana wszystkim ale tam stosowana bardzo często. jak Ci nie idzie to kolesie z drużyny Ci pomogą, na 100 % Ci pomogą i dadzą uwierzyć , że potrafisz się zmierzyć z każdym przeciwniekiem bo oni są z Tobą. Może i brzi to bardzo patetycznie ale taka jest prawda. U nas......wygląda to jak wygląda, pokrzyczymy sobie, ze bierzemy się do roboty, że teraz już zrobimy to czy tamto lepiej i bedzie gitara ale niestety to nie wychodzi. Moje umiejętności siatkarskie pozostawiaja pewnie wiele do życzenia nawet jak na poziom amatorski ale wychodząc na mecz mam gdzieś kto jest po drugiej stronie siatki ( z całym szacunkiem dla przeciwnika ), wychodze na parkiet by ten czy inny mecz wygrać i już. Zycie weryfikuje to czasem okrutnie ale czy to tylko przeciwnicy są lepsi czy też drużyna nie do końca sie wspiera i wtedy na parkiecie jest 6 grajków a nie drużyna. Pomyślcie też o tym askpekcie. A nawiązując do reprezentacji .....miał niestety rację i Milinkovic i Giba. W pojedyńczych meczach nasza sborna zagrała fenomenalnie ale trzeba ten poziom utrzymać i to okazuje się trudne. Nie będę się mądrzył dlaczego bo nie wiem, są przy kardrze mądrzejsi i też nie wiedzą. Pewne mecze przegrywamy w głowach jeszcze zanim wyjdziemy na parkiet. Czas to zmienić ....tylko jak ?? Pozdrawki |
dodał : rafal, 25.01.2009, 01:00 mi kiedyś jakiś wykładowca powiedział że przy kolonizowaniu ameryki jechali tam sami potrzebni i wykształceni ludzie, przy tym powiedział to bardzo sensownie. było cos jeszcze na temat bostońskiej herbatki itp... ale przedmiot nie ma nic wspólnego z historią tak czasem bywa na wykładach... |
dodał : dvoorek, 25.01.2009, 22:59 Jeśli mowa o tym samym Pajęcznie, to leży ono niedaleko mojej rodzinnej wioski ( okolice, Częstochowy, Piotrkowa Trybunalskiego) |
dodał : france, 26.01.2009, 04:00 Dzięki za podpowiedź Dvorek,ale troszkę sobie zażarciłem.Obecny zawód zmusił mnie do nabycia umiejętności posługiwania się mapą i nawet sobie radzę Z GPS-ów nie korzystam,bo jak niedawno jeden kolega posłuchał gpesa z jakiejś biedronki to się cysterna ponad dobę jarała,a nie lubię opóźnień:)Mógłbym na mecza np.nie zdążyć:) |
Dodaj swój komentarz :
Musisz się zalogować aby dodawać komentarze.
Ostatnie komentarze
Kajak18, 05.10.2016, 09:07, na forum
Supremist, 22.09.2016, 13:06, na forum
pindziuch82, 22.09.2016, 11:28, na forum
Forum
Zawodnicy
05.10.2016, 09:07
Szukamy zawodników
22.09.2016, 13:06
Poszukiwany zespół
22.09.2016, 11:28
szukam zawodników do ...
15.09.2016, 21:08
Rozgrywający poszukiw...
14.09.2016, 17:53
Ostatnie fotorelacje
jack, 21 zdjęć do meczu: brightONE 3-0 Asprod Goleniów
jack, 7 zdjęć do meczu: Interdom 24 3-0 Asprod Goleniów
fotopan59, 40 zdjęć do: Chemik Police oszczędzał siły, a i tak wygrał bardzo pewnie
jack, 6 zdjęć do meczu: Asprod Goleniów 0-3 Espadon Junior
Najczęściej czytane
Sandra, Tatarek i Pustkowo Beach, dodany przez siwy91
IV MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ MINI SIATKÓWKI DZIEWCZĄT - SZCZECIN 2016, dodany przez soho
Mecz Gwiazd coraz bliżej !!!, dodany przez soho
Turniej Amatorski , dodany przez soho