Hetman - Cafe Duo 3:1 ( -23, 26, 20, 22 ). No i jak przewidywałem Hetman zaczął grać. Jak zwykle na mecze Cafe Duo kibice/cki dopisują. Mecz chyba zasługiwał na miano szlagieru, chociaż poziom nie powalał na kolana, ale zaciętości i radości było naprawdę wiele w tym emocjonującym spotkaniu.

Już pierwsza odsłona zapowiadała, że emocji nie zabraknie. I faktycznie 83 minuty tego meczu dostarczyły nam kibolom wielu emocji i spostrzeżeń. Myślałem, że jutro musimy zagrać na maxa, aby zasiąść na pozycji lidera II ligi. Dzisiejszy wynik trochę nam pomógł. Jutro nasz sponsor z pewnością będzie zadowoly i postaramy się nie zawieść ani siebie, a tym bardziej nas samych. Teraz powrócę do wydarzeń na parkiecie. Na prowadzenie od początku wyszedł Hetman 1:0, 1:1, 3:1, 3:5, 5:5, 5:7, 7:9, 9:9, 9:11, 10:11, 10:15, 14:15, 15:17, 17:17, 17:20, 18:21, 21:21, 21:22, 23:22. Kolejne punkty padają łupem gości (ostatni pkt blokiem) i jest 0:1. I mała statystyka: zepsute zagrywki 2:5, bloki 6:5. Widać, że blok i zagrywka miały duży wpływ na wynik tego seta. Przy obserwacji seta widać, że gra była szarpana. Raz jedna, a za chwilę druga drużyna zdobywały seriami pkt. Ten set choć wygrany przez Cafe Duo mógł mieć inny przebieg. Dla mnie rewelacyjnie w dryżynie gości zagrali dzisiaj libero i (NR7CAFEDUO). Natomiast gospodarze już w tym secie pokazali, że tanio skóry nie sprzedadzą i tak rzeczywiście było w następnych setach.
Drugi set, chyba jeszcze bardziej emocjonujący niż pierwszy? Goście ojęli prowadzenie po pierwszej piłce 0:1, 1:1, 1:4, 2:5, 4:5, 4:9, 9:9, 10:10, 10:13, 14:16, 14:18, 18:20, 18:23 i logicznie rzecz biorąc powinno być 0:2 w setach. Ale to przecież siatkówka. Polacy też pokazali, że można to przecież przegrać i historia lubi się powtarzać. Kolejne 5 pkt zdobywa Hetman (dzięki dobrej zagrywce - nigdy nie wiem jak on się nazywa, takie specyficzne ma serwy) i robi się po 23. I teraz nerwówka po obu stronach siatki. Jednak zwycięsko z tego wychodzi Hetman i jest 28:26 i po jeden w setach. I co teraz? Oczywiście statystyka: zepsute zagrywki 4:7 (Boże jak dużo. I nie były to rewelacyjne ciosy, lecz zwykła stacjonarna przebijanka). Asy serwisowe 3:3, bloki 4:2. Właśnie te bloki w końcówce tego seta zadecydowały o sukcesie gospodarzy. Przecież był taki blok 202 i 204 cm. Chyba to sporo? Wysokie piłki pozwoliły Hetmanowi na ustawienie tej ściany, która pod koniec tego seta zrobiła swoje.
Hetman złapał wiatr w żagle i trzeciego seta zaczął od prowadzenia 2:0, 3:1, 3:3, 5:4, 7:9, 11:9, 11:11, 12:11, 12:13, 18:19. Od tego momentu zaczęła się dominacja gospodarzy i znowu ten wysoki blok. Po chwili robi się 22:19, 22:20 i 3 kolejne bloki dają zwycięstwo Hetmanowi do 20. Jedyne co można zarzucić graczo "Zibiego" to zagrywka. Łobez zepsuł 3, a gospodarze (7!). W asach było 2:0, a w bloku 2:3. Dla mnie kolejny mecz "Pili" zagrał naprawdę bardzo dobrze. Widać, że chłopak cosik miał do czynienia z siatkówką. Nie walił na oślep przed siebie, lecz przy wysokim bloku szukał (bardzo często) skutecznie rąk przeciwnika. No i 204 cm środkowy zaczyna spełniać swoje zadanie. Może jego ataki ze środka to nie ciosy, które powalają, ale zaczyna być coraz bardziej skuteczny nie tylko w bloku. Do tego Michał Antol z "Piorunem" w ręku kończy większość piłek ze środka. Qrdę przy pojedynczym bloku prawie wszystko kończy. Wiedziałem, że wkońcu Hetman zaskoczy i zaskoczył dzisiaj.
Ostatni czwarty set był również bardzo emocjonujący. Hetman na fali, a Cafe trochę zrezygnowane, ale walczyli. Goście zaczęłi od prowadzenia 0:1, 2:3, 5:3, 5:4, 7:4, 8:5, 8:7, 10:7, 10:8, 12:8, 14:10, 15:11, 15:14, 19:14, 21:15, 21:17 i zaczęlo się jak to mówił Ambroziak - wsteczne odliczanie. Następnie jest 23:18, 23:20, 24:20, 24:22, 25:22 (ostatni pkt blokiem) i mała sensacja 3:1 dla Hetmana. I jeszcze szybciutko statystyki: zepsute zagrywki 4:3, asy serwisowe 0:2, bloki 2:1. I mała niespodzianka 3:1 dla Hetmana. Chociaż przwidywałem, że w końcu gospodarze zaczną grać i widać to już było w dzisiajszym meczu. Libero znowu zagrał dobrze, "Pili" jak zwykle pokazał, że ma głowę na karku. Michał Antol BARDZO groźny na środku. Środkowy zaczyna grać. Zresztą nie będę wymieniał zawodników grających dzisiaj dobrze. Sam wynik mówi za siebie. Wszystkich z Cafe Duo lubię (zresztą ja wszystkich ludzi lubię), ale dzisiaj na wysokim poziomie zagrali libero i NR7CafeDuo, chyba ma na imię Paweł? Gdyby wszyscy z przyjezdnych mieli taki dzień jak w/w zawodnicy z Łobza wynik z pewnością mógły być odwrotny. Dla mnie mecz był ciekawy. Może nie na super poziomie, ale wart oglądnięcia i zrelacjonowania tego widowiska. Dodam tylko, że na słupku zasiadł dzisiaj "Prezes" i z tej roli wywiązał się na bardzo dobrym poziomie. W drugim secie był mały "zgrzyt" po wykonanej pięknej "czapie" 204 cm, ale za chwilę było już wszystko ok. Mała reprymenda ze strony sędziego, przeprosiny środkowego (szacunek w oczach nie tylko moich, ale i kibiców) i gra znowu nabrałą rumieńców. Pozdrawiam i proszę o następne takie mecze.