I oto jest proszę Państwa niespodzianka, można przypuszczać, że większość obstawiała na typerze zwycięstwo dla Espadonu, no i stracili, bo Uniwersytet zaskoczył chyba wszystkich. Chociaż zwycięstwo nie przyszło bez trudu i walki.

Jak się można było spodziewać, obie drużyny wyszły w swoich najmocniejszych składach. Stawka spotkania przecież była ogromna. Chodziło przecież o pozycję lidera, o prestiż, o mistrzostwo..... Być może ten mecz rozegrał się w głowach zawodników na milion różnych sposobów już w szatni, ale to dobra gra, mniej popełnionych błędów, wykorzystanie słabości przeciwnika miało w największej mierze zadecydować o tym, kto wyjdzie z tego spotkania z kompletem punktów. Już sama rozgrzewka zapowiadała to, że żadna ze stron nie odpuści, że będzie walka.

Wszyscy wiedzą jakim składem gra Espadon, a jakim Uniwerek. Starcie doświadczenia i ogrania miało za przeciwnika "młode wilki" po drugiej stronie siatki, i chłopaków, którzy po raz pierwszy występują w tej lidze. Ale być może, właśnie ten fakt zadecydował o tym, że to spotkanie było jeszcze bardziej interesujące. Obie drużyny przez cały mecz były ogromnie skoncentrowane i skupione na grze, aby popełnić jak najmniej błędów, a jeśli się już jakieś zdarzyły natychmiast próbowano to nadrobić.

Szczerze, trudno było prowadzić na tym meczu jakiekolwiek notatki czy zapiski, o tym, kto ile razy zepsuł atak czy zagrywkę. Mecz był na tyle wciągający, że trudno by było się skupić na pisaniu. Dlatego może to, co jednak udało się zapisać nie będzie super dokładne, i nie odda tych emocji i wrażeń, jakich dostarczył ten pojedynek.

Set I
Został wygrany przez US do 21. Przez cały set była prowadzona bardzo wyrównana walka; punkt za punkt; jeśli już jakiejś drużynie udało się odskoczyć, to druga za chwilę doprowadzała do wyrównania. Dopiero w końcówce udało się US odskoczyć na parę punktów i dzięki bardzo dobrej zagrywce udało się te przewagę utrzymać do końca i wygrać seta. Obie drużyny bardzo dobrze grały w obronie, a liczne wybloki pozwoliły na długie i ciekawe akcje.

Set II
Następna partia toczyła się wyrównanie, walka punkt za punkt, do stanu po 10. US objął prowadzenie 12 do 10, ale goście szybko odrobili straty i wyrównali. Chwilę później na tablicy było 14 do 12, następnie 16 do 14. Dwupunktowa przewaga gospodarzy była szybko odrabiana przez zawodników Espadonu. Gdy goście w końcówce objęli prowadzenie 22 do 21 trener Uniwersytetu wziął czas. Po czasie US doprowadził do remisu po 22. Przy prowadzeniu Espadonu 28 do 27 Uniwersytet wyprowadza atak lewym skrzydłem, który jednak zostaje zablokowany i partia ta kończy się zwycięstwem Espadonu 29 do 27.

Set III
Set trzeci to powtórka prawie w całości poprzednich partii, wyrównana walka przez cały set, akcja punkt za punkt, dopiero przy stanie 20 do 19 gospodarze obejmują prowadzenie.Następnie jest remis po 22. US zdobywa punkt, kolejny remis, a chwila później jest 24 do 23 dla US, błąd w przyjęciu mocnej zagrywki posłanej od US w szeregach Espadonu i młodzi akademicy wygrywają swojego drugiego seta. Zwycięstwo było wówczas naprawdę blisko.

Set IV
Set 4 i jak się okazało później ostatni już padł łupem Uniwersytetu. W ciągu tego seta trudno było cokolwiek notować, i uwaga skupiła się na oglądaniu tego, co działo się ne meczu. Set zakończył się zwycięstwem US do 21. Ostatni set być może potrzebowałby najwięcej miejsca, aby o nim napisać, ale u mnie jest tyle. Kto był, ten widział, co się dokładnie działo na boisku, ten kogo zabrakło, powiem tyle, że stracił szansę zobaczenia meczu na naprawdę wysokim poziomie.

Zwycięstwo odniesione przez US, zdobyte 3 punkty pozwoliły na zdobycie fotela lidera w rozgrywkach SALPS, osobiście, chciałabym, aby taki stan utrzymał się do końca, a poziom jaki pokazali chłopcy w tym meczu, utrzymywał się i w następnych meczach, aby nie był tylko chwilowy. Nie wymienię nazwisk, które być może powinny się tu znaleźć, by dowieść, którzy zawodnicy przyczynili się bardziej do tego zwycięstwa. Faktem jest to, że dzisiaj grała cała drużyna, i każdy wniósł coś, co w efekcie pozwoliło triumfować. Czasem się mówi, że w siatkówce w dniu meczu trzeba mieć szczęście, według mnie uważam, że takie szczęście dzisiaj było po dwóch stronach siatki, bo bywały momenty, że to jednym to drugim to szczęście przyświecało. "Młode wilki" US pokazały klasę, zagrały naprawdę na miarę swoich możliwości i umiejętności. Ważne było to, że nie przestraszyli się przeciwnika. Wyszli z wysoko podniesionym czołem, i po ostatnim gwizdku mogli cieszyć się z wygrane, w pełni zasłużonej. Oczywiście szczęście życzę obu drużynom w kolejnych meczach.

US wspiął się na pozycję lidera, w tamtym sezonie mówiło się o niepokonanej Poczcie, w tym sezonie mamy zapowiedź tego, że może nas czekać częstsza niż w tamtym sezonie zmiana lidera. No cóż, taki los. Teraz jest nim Uniwersytet. Można powiedzieć, że kości zostały rzucone. Kto następny??